Woliera Strona Główna Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
jaki legi sa lepsz natyralne czy sztuczne?????
Autor Wiadomość
kacpisułtan
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-17, 14:46   jaki legi sa lepsz natyralne czy sztuczne?????

prosze wszystkich o pisanie swoich opini
 
 
wanted 
wanted



Województwo: pomorskie
Pomógł: 34 razy
Wiek: 50
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 1773
Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Ostrzeżeń:
 9/6/9
Wysłany: 2007-02-17, 15:00   

kacpisułtan, rzecz jasna i pytanie jest troszkę chyba nie takie. Naturalne lęgi zawsze są lepsze i ptaki z nich także są wartościowsze. Proste, proste, proste !!!!
_________________
Jacek "wanted" Zaborowski
www.aviornis.com.pl
 
 
 
Pawi Król 



Województwo: pomorskie
Pomógł: 2 razy
Wiek: 42
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 147
Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2007-02-17, 15:55   
   Nr Tel.: 503362871


Ja zawsze byłem za naturą i przy niej obstawiam .
 
 
 
Krzysiek Prokop 
REDAKTOR



Województwo: warm.-maz.
Pomógł: 6 razy
Wiek: 32
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 865
Wysłany: 2007-02-17, 16:00   

Był już taki temat... chyba
 
 
kacpisułtan
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-17, 16:48   

ja rowniez ueazam ze legi naturalne sa duzo lepsze ,ale moze ktos preferuje legi sztuczne chociazby dlatego ze masie dzieki temu wiekszy przychwek
 
 
anna czarnota 
Loża zasłużonych



Województwo: .;...
Pomogła: 6 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lip 2006
Posty: 355
Wysłany: 2007-02-17, 16:53   

Gdyby każdy odbywał tylko lęgi naturalne, to ceny ptaków byłyby dużo wyższe, no i co z rasami które wogóle nie kwoczą? Dlatego w sumie jesteśmy zmuszeni do używania inkubatora, bo można uzyskać większą liczbę młodych i o dowolnym czasie rozpocząć lęgi.
 
 
wanted 
wanted



Województwo: pomorskie
Pomógł: 34 razy
Wiek: 50
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 1773
Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Ostrzeżeń:
 9/6/9
Wysłany: 2007-02-17, 19:01   

anna czarnota, zgadzam się z Tobą. Jednak zapytanie padło, czy naturalne są lepsze czy sztuczne ?
_________________
Jacek "wanted" Zaborowski
www.aviornis.com.pl
 
 
 
anna czarnota 
Loża zasłużonych



Województwo: .;...
Pomogła: 6 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lip 2006
Posty: 355
Wysłany: 2007-02-17, 20:34   

Ja w tym mam mieszane odczucia, podobno nie ma jak matka, ale kluka potrafi zaziębić część jajek, zagnieść pisklęta, przenieść choroby i pisklęta od niej będą bardziej dzikie, ale podobno przekazuje dzieciom odporność. Za to z inkubatora otrzymujemy więcej pisklaków, ale musimy sami o nie dbać.
U kaczek jest inaczej tam kaczka bardziej uważnie siedzi na jajkach, jest trudna do zastąpienia, daje właściwą wilgotność.
Ja kaczki będę lęgła naturalnie, a kury sztucznie, jedynie na koniec zostawię im jajka aby mogły się sprawdzić jako mamuśki.
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:21   

Witam,
Jak Państwo myślicie i jak wygląda to w praktyce:
"Lęgi naturalne czy sztuczne"???
Czekam na odpowiedzi...
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:22   

Zerknij kilka wierszy niżej na temat "odchów kurcząt". Tam znajdziesz wiele informacji na temat lęgów.
Ja osobiście, niestety z względu na to, że mam, jak sadzę, zarodowe stado prowadzę lęgi wyłącznie inkubatorowe. Chodzi o przerwanie łańcucha chorobowego. Następnie wszystkie moje młode kurki są wielokrotnie szczepione przciwko IB, Mareka, ND, ILT oraz mykoplaźmie. Dzięki temu szczycę się zdrowym i w znakomitej kondycji całym stadem. Z pewnym zastrzeżeniem - o ile nie przywlokę z jakiejść wystawy jakiegoś paskudztwa. Ale i w takim przypadku moje kurki o wiele lżej przechodzą każdą chorobę.
Przyznam szczerze: tęsknię do tych czasów, gdy po podwórku chodziła taka mamuśka ze stadkiem kurczaczków.
Piękny widok!!!
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:22   

Zobacz sobie www.woliera.pl dział KURY tam masz opisane o lęgach .
KK
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:23   

Lęgi naturalne może sa lepsze, ale nie zawsze. Jak są rodzice zdrowi, zadbani i mają do tego warunki, to wolał bym legi naturalne. U kur nie robi to zadnych problemów. U kaczek bym preferował lęgi naturalne, lub odchów kacząt w grupkach swojego gatunku, ze względu że kaczki łączą się w pary a z lęgów mięszanych, mogą połączyć się w pary między gatunkowe.
U bazantów jest troszkę inaczej, według mnie lęgi z inkubatora są lepsze. Ptaki z takich lęgów nie są dzikie i lepiej zadbane, i odchów jest prawie w 100%. U mnie tez bazanty mają lęgi naturalne, ale to już muszą mieć duże woliery bez ognisk chorobowych i pasożytów
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:23   

Pomimo tego, że moje czubatki na przekór temu co się powszechnie sądzi, w dużej ilości "siadają", to jednak prawie 100% młodzieży pochodzi z inkubatora. Dopracowałem się już naprawdę dobrych wyników. Ze zdziwieniem jednak zauważyłem, że pomimo znacznych strat, jakie niosą za sobą lęgi naturalne (kurka zlezie z gniazda, zadepcze, niedogrzeje) to jednak zgadzam się z tragopanem, że pisklęta z lęgów natualnych są silniejsze i zdrowsze. Jakoś to nie trzyma się (teoretycznie) kupy, bo przecież dorosłe kurki, choćby najzdrowsze, są nosicielami różnych jednostek chorobotwórczych i powinny (również teoretycznie) zarażać piklęta. Na przykład nigdy nie miałem przypadku, aby kurczaki spod kwoki zachorowały na "białą biegunkę piskląt" (rodzaj salmonelii), a tym z inkubatora, owszem, zdarza się to często.
Pozdrawiam
Stanisław Roszkowski
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:24   

Biała biegunka czyli pularoza, jest to choroba nie do wyleczenia; bynajmniej według mnie. Ja w inny sposób z nią walczyłem. Jak widziałem ze kurczęta miały takie oznaki, to czyli te kurczaki i ich mama nie nadawały się do dalszej hodowli, poprostu z takiej mamy i pisklaków rezygnowałem ponieważ ta choroba jest przenoszona z mamy przez zarazone jajko na pisklę. Kiedys zakupiłem frankoliny obrożne z hodowli czeskiej, też miały tą chorobę, młodych nie mogłem trzymać dalej a dorosłe akurat zwierzątko mi zjadło wcześniej. W moim przypadku pierwsze jaja tragopanów zbieram do inkubatora, a drugie zniesienie same kurki wychowują. Przeważnie młode kurki nie doświadczone, mają małe problemy; a to źle gniazdko zbudują, a to pisklę zgubią, jak jest więcej kwok z pisklakami to lataja od pisklaka do pisklaka.
Wiadomo, ze dorosłe ptaki są zawsze nosicielami jakieś choroby. Ale młode pisklaki też muszą dostać zastrzyk z mikrobów, chodzby takich jak w układzie pokarmowym. Z tego co kiedyś wyczytałem w książkach, to młode pisklaki z dniem urodzenia mają jakomś odporność przekazywaną przez mamę do jajka. Coś w rodzaju naturalnej szczepionki.

Ja jeszcze robię tak; jajka inkubuję dwa tygodnie w inkubatorze, później na około tydzień wkładam pod niasiadkę lub kurę, ona wylęga i prowadza.
Kura zaczyna siedzieć dobrze w drugim tygodniu i bardziej dba o te jaja, tak że w tym okresie podkładam pod kurę i nie mama problemów.
W ten sposób mozna zaoszczedzić trochę na energi elektrycznej na ogrzewanie i pisklaki z taka mamą mają wiekszy wybór pokarmowy.
Do takich legów musi byc duzy plac obsiany trawą i podstawa ; SUCHE PODŁOŻE.

TRAGOPAN
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
www.CzubatkaPolska.pl 



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 152
Wysłany: 2007-02-17, 21:24   

Z faktem, że pularoza jest nie do wyleczenia to mnie Pan zakoczył. Muszę ten fakt sprawdzić u źródła, spytam Andrzeja Kruszewicza. Niestety Andrzej daje się bardzo rzadko namówić na udzielanie jakiś porad za pomocą internetu.
Gdyby tak faktycznie było, to miałbym spory kłopot, bo kurczaki pawłowskie, które się właśnie wykluły z jajek od Wiaczesława Komowa z Rosji (dostałem je w prezencie) mają właśnie tę postać salmonelli.
Co do pozostałych uwag to zgadzam się. Matka, czyli kura, przekazuje potomstwu coś w rodzaju "wirtualnej" odporności. Nie potrafię sobie tego racjonalnie wytłumaczyć, jak to się dzieje. Ale to jest niezbity fakt.
Niestety ja jednak hoduję czubatki, a te niezbyt często siadają, nie mogę więc ryzykować czekając aż któraś będzie tak łaskawa i zostanie kwoką.
Pod kwokę podkładałem już wyklute w inkubatorze pisklaki, a nie jak Pan, jajka na tydzień przed wykluciem. I też zaobserwowałem zwiększoną odporność młodych. A więc szczepionka działa również nie tylko na jajka ale i na pisklaki.
Pozdrawiam
Stanisław Roszkowski
_________________
OSOBA NIE ZAREJESTROWANA NA FORUM!
POSTY PRZENIESIONE Z FORUM CZUBATKI POLSKIEJ!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 12