Woliera Strona Główna Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: SERAMA
2011-08-09, 22:45
Na temat LISÓW i nie tylko
Autor Wiadomość
mateusz20 
Loża zasłużonych



Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 1180
Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
Wysłany: 2007-12-23, 20:39   

Powiem wam tak wszyscy macie racje. Lecz czy nie pięknie jest iść na spacer zimowa pora lub na wiosnę i obserwować, czyrkajace kuropatwy bądź podrywające się z pod miedzy zające, albo dumnie tokującego na łące bażanta. A obecnie można tylko na polu znaleźć, resztki po lisiej kolacji z zająca bądź bażanta. Latem się cieszyłem jak po żniwach, uprawiając pole po rzepaku, co rusz przed ciągnikiem podrywały się zające, biegły kawałek i znowu się chowały pod pokosami ściętej rzepaczonki. A teraz, co? Wczoraj będąc na spacerze widniałem jednego szaraka, który bardzo szybko się oddalił. Nie widać też 14 kuropatw, które przychodziły pod moje gospodarstwo. Ale za to przybyły mi 2 liście nory w okolicy. Osobiście jestem lisim wrogiem. Lecz nie dajmy się zwariować też dla lisa musi być miejsce w łowisku. Lis spełnia ważna role sanitariusza, zjada wszelką padlinie, zapobiegając rozprzestrzeniamy się chorób. Lis niema obecnie naturalnego wroga, a szczepionki na wściekliznę sprawiają, że populacja lisia się szybko rozwija. Przykładowo w zeszłym roku w moim kole strzelono 72 rudzielce (przeważnie psy - to wcale nie dużo, jak na koło łowieckie o powierzchni ok. 7000 tyś/ha). Przykładowo lisia suka w ciągu roku odchowa cztery szczenięta (stosunek płci pół na pół), w trakcie odchowu młodych na obszarze kilkuset hektarów zniszczy wszystkie legi bażantów wraz z wysiadującymi kurami (bażancica bardzo niechętnie ucieka z gniazda, nawet przed kosiarka rotacyjna) i niech ta lisica wytępi polowe zajęczych z rzutów. Jeśli przestaniemy polować na lisy to w przyszłym roku, będą już 3 suki zdolne do rozrodu, które odchowają kolejnych 6. W końcu zabraknie bażantów, i zajęcy. Lisy przestawia się na inna dietę, na myszy młode sarny i nasze kury.
Wiec odpowiedzcie sobie sami co jest lepsze, wytępienie przez lisy kilku gatunków zwierzyny drobnej , czy odstrzelenie, nadwyżki lisiej populacji.
 
 
dadzio 



Województwo: kujawsko-pomorskie
Pomógł: 7 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 605
Skąd: paterek
Wysłany: 2007-12-23, 20:48   

mateusz20 napisał/a:
Powiem wam tak wszyscy macie racje. Lecz czy nie pięknie jest iść na spacer zimowa pora lub na wiosnę i obserwować, czyrkajace kuropatwy bądź podrywające się z pod miedzy zające, albo dumnie tokującego na łące bażanta. A obecnie można tylko na polu znaleźć, resztki po lisiej kolacji z zająca bądź bażanta. Latem się cieszyłem jak po żniwach, uprawiając pole po rzepaku, co rusz przed ciągnikiem podrywały się zające, biegły kawałek i znowu się chowały pod pokosami ściętej rzepaczonki. A teraz, co? Wczoraj będąc na spacerze widniałem jednego szaraka, który bardzo szybko się oddalił. Nie widać też 14 kuropatw, które przychodziły pod moje gospodarstwo. Ale za to przybyły mi 2 liście nory w okolicy. Osobiście jestem lisim wrogiem. Lecz nie dajmy się zwariować też dla lisa musi być miejsce w łowisku. Lis spełnia ważna role sanitariusza, zjada wszelką padlinie, zapobiegając rozprzestrzeniamy się chorób. Lis niema obecnie naturalnego wroga, a szczepionki na wściekliznę sprawiają, że populacja lisia się szybko rozwija. Przykładowo w zeszłym roku w moim kole strzelono 72 rudzielce (przeważnie psy - to wcale nie dużo, jak na koło łowieckie o powierzchni ok. 7000 tyś/ha). Przykładowo lisia suka w ciągu roku odchowa cztery szczenięta (stosunek płci pół na pół), w trakcie odchowu młodych na obszarze kilkuset hektarów zniszczy wszystkie legi bażantów wraz z wysiadującymi kurami (bażancica bardzo niechętnie ucieka z gniazda, nawet przed kosiarka rotacyjna) i niech ta lisica wytępi polowe zajęczych z rzutów. Jeśli przestaniemy polować na lisy to w przyszłym roku, będą już 3 suki zdolne do rozrodu, które odchowają kolejnych 6. W końcu zabraknie bażantów, i zajęcy. Lisy przestawia się na inna dietę, na myszy młode sarny i nasze kury.
Wiec odpowiedzcie sobie sami co jest lepsze, wytępienie przez lisy kilku gatunków zwierzyny drobnej , czy odstrzelenie, nadwyżki lisiej populacji.
Nic dodać nic ująć. Zgadzam się z tobą w 100%.
_________________
Zapraszam wszystkich na moje forum www.ptakiozdobne.pun.pl
 
 
 
mateusz20 
Loża zasłużonych



Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 1180
Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
Wysłany: 2007-12-23, 21:07   

Jeszcze taki mały przerywnik z dzisiejszego polowania.

Na dodatek dzisiaj wszystkie bażanty, które się poderwały z pod nagonki miały darowane życie. Na ich widok myśliwi strzelali kilka razu do wiat a łowczy się po głowie pukał, że tacy duzi a na widok bażanta się cieszą ja dzieciate strzały w powietrze uczynią te ptaki bardziej ostrzonymi. Czasami jak byłem na stażu i szedłem w nagonce, to zanim bażanta „w tyłek nie kopnąłem” to się nie ruszył, a teraz wystarczy że ptak usłyszy kołatkę to poderwie się w górę ale nie poleci, w niebo jak raca tylko lotem ślizgowym przemknie nad trzcinami. Wtedy im nic nie będzie grozić, bo nie wolno strzelać do tak lecących ptaków ze względów bezpieczeństwa, uczestników polowania. Sam dzisiaj miałem okazje 100 % pewnego strzału do koguta, który prawie mi wleciał w lufę, lecz nie podniosłem dwururki do składu pozostała na ramieniu. Zdjąłem kapelusz i pożyczyłem mu pięknych lotów i sporo potomstwa w przyszłości.
 
 
Józek 
Specjalista
Administrator



Województwo: śląskie
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1010
Skąd: sląskie
Wysłany: 2007-12-23, 22:33   

Ja uważam że nie należy zwalać winy na lisy że nie ma zająca kuropatwy ani bażanta to jest wina wyłącznie człowieka, jak ktoś zna sie na uprawie ziemi to wie jak jest przykładowo ziemniak zanim zostanie posadzony w ziemi to ziemia jest nawożona nawozami czyli chemikalia i opylana czyli truta, jak ziemniaki wykiełkują proces jest powtarzany kilkanaście razy ziemniaki są opylane na stonkę kilka razy na chwasty kilka razy i na zarazę kilka razy robaki i trawa jaką jedzą zwierzęta dzikie to wszystko jest otrute łąki i zboża dokładnie jest tak samo są opylane kilkanaście razy do roku, to jak one mają przeżyć jedząc tyle trucizny,a co do polowań to jestem przeciwnikiem, po winne chociaż być jakieś bariery i nie polować w lesie i blisko lasu, polować tylko jak podejdą blisko budynków wtedy to będą uciekały do lasu a tak to one uciekają z lasu bo tam się do nich strzela i chowają się między budynkami . Zdrowego ptaka lis nie złapie na pewno łapie tylko te chore i zjada te zatrute które padły, w nocy bażanty śpią wysoko na drzewach a w dzień to raczej nie złapie zdrowego, a co do naszych wolier to tak jak napisał Adrian14 można zabezpieczyć nasze woliery

t_pic00019_116.jpg
Plik ściągnięto 6922 raz(y) 30,92 KB

 
 
butchi chabo 



Województwo: warm.-mazurskie
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 190
Wysłany: 2007-12-23, 23:56   

mateusz20, to tylko trzeba podziwiać Twoje koło za odpowiedzialność mysliwych i rozsądną gospodarkę zwierzyną. Widzę z tego co piszesz lubią postrzelać na wiwat.
U mnie na terenie nie widac takich porządnych gości, wielu zrzeszonych w kole mysliwych nazwałbym pseudo mysliwymi.Kłusują jawnie , nieprzestrzegają okresów ochronnych dla danych gatunków zwierzat. Chodząc z psami na dłuższe leśne przechadzki niejednokrotnie natknałem się na postrzelone 'padło", często częsciowo obsypane ziemią.Trafiały się nawet zaprosione lochy dzików. Wielu moich znajomych myśliwych w swoim "magazynie żywnościowym" ma na stanie przez cały rok dziczyznę ,sarninę czy ptactwo.Rzadko zaopatrują się w sklepach masarniczych , jeżeli tak to chyba dla zmiany smaku.
Nawiasem mówiąc każdy z myśliwych opowiada się jako miłośnik zwierząt.To po co Wam potrzebne te wszystkie sztucery , breneki i dwururki.Zgoda powinien być w kole selekcjoner celem regulacji zdrowia lub redukcji pogłowia zwierząt . A pozostali , zająć się rekultywowaniem środowiska i polepszeniem życia ich mieszkańców. Pasników w lesie nie widać za wiele lecz ambon na kązdym występie lasu.
Przykro jest patrzeć na zwierzęta ogarnięte paniką przez nagonkę i szpaler ukrytych myśliwych. No fakt ,jest potem czym sie chełpić np. takim ósemakiem czy jeszcze lepszym egzemparzem.Czym droższa fuzja tym większy prestiż mysliwego ale czy zasłużenie , bo przeważnie tacy ludzie prawie nic nie robią dla koła,chyba że lekki sponsoring.
Podziwiam Cię ,że zaimujesz się introdukcją bazanta łownego ,pracą na rzecz koła i zyjących zwierzat. Proszę nie przyjmuj do siebie moich uwag i sugestii, piszę to jak wyżej nadmieniłem z kilkudziesiątletnich naocznych obserwacji.
_________________
http://s24.bitefight.onet.pl/c.php?uid=16536
 
 
Luśka 



Województwo: mazowieckie
Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 1531
Wysłany: 2007-12-24, 00:07   

Mateusz, zgadzam sie, że lisy trzeba strzelać, niestety. Dlaczego? Otóż dlatego, że rabunkowa gospodarka człowieka doprowadziła do poważnych zaburzeń w ekosystemie i obecnie, na pewnych terenach tych pięknych drapieżników jest, niestety zbyt dużo.

W mojej okolicy lisów jest mnostwo, ponieważ mają tu łatwo dostpny pokarm. Mnóstwo jest również zajęcy, bażantów, oraz dzików i łosi, choć te do lisiego menu nie należą.


To,ludzie dprowadzili do tego, że dla zwieząt zaczyna brakować miejsca, a teraz stawiając się w roli panów świata narzekają na drapieżniki porywające ich zwierzęta.


Pisałam wielokrotnie, ale powtórzę raz jeszcze, jako pzrykłąd. Mieszkam na skraju lasu, w bliskim sąsiedztwie lisów. Z tego względu moje ptaki mieszkają w wolierach. Nie muszę się martwić o lisy, kuny, włóczące się koty, czy psy.

Uważam, że każdy odpowiedzialny właściciel powinien zabezieczyć swoje zwierzęta, a każdy odpowiedzialny człowiek starać się żyć w harmonii z otoczeniem. NIe jesteśmy, jako gatunek ponad wszystkim. Jesteśmy częścią przyrody i winniśmy jej poszanowanie.

Szanuję poglądy Twoje i innych, ale zrozum, że czytanie na forum o lisie postrzelonym w zad, który nadal uciekał, może u postronnego obserwatora wywołać ... delikatnie mówiąc szok. Dla mnie to zwykłe okrucieństwo.

Jeżdżąc po okolicach zawsze wypatrujemy lisów, saren, zajęcy i innych zwierzaków i ogromnie się cieszę, że moje dzieci mogą oglądać te zwierzęta w natualnym środowisku.



Cytat:
W końcu zabraknie bażantów, i zajęcy. Lisy przestawia się na inna dietę, na myszy młode sarny i nasze kury.
Wiec odpowiedzcie sobie sami co jest lepsze, wytępienie przez lisy kilku gatunków zwierzyny drobnej , czy odstrzelenie, nadwyżki lisiej populacji.


Jako myśliwy powinienieś mieć nieco większą świadomość ekologiczną :) NIe mówiąc o tym, że te słowa to ... lekka hipokryzja.
To nie lisy są zagrożeniem dla mniejszych gatunków, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby drapieżnik wytępił jakiś gatunek.
Pomyśl, ile gatunków zostało startych z powierzchni ziemi przez człowieka?

Poza tym .. my.siwi strzelaja również do kuropatw i bażantów, więc nie lisom należy przypisywać ewentualne "zasługi" w zagładzie tych gatunków.

Nie gniewaj się, proszę, za to co napisałam powyżej. WIdzę, że jesteś zapaleńcem, działasz też na rzecz zwierzyny, ale bardzo bym się , osobiście, cieszyła, gdybyś nie dzielił zwierząt na równe i równiejsze ;)


Minizoo, piękne zdjęcie :)
 
 
dadzio 



Województwo: kujawsko-pomorskie
Pomógł: 7 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 605
Skąd: paterek
Wysłany: 2007-12-24, 13:10   

Ja się zgadzam z Mateuszem. Polowanie to piękna rzecz. Jak kiedyś ktoś pojezie, to zobaczy jakie to przyjemne. Ja nie strzelałem, a mimo to uczucie było cudowne. Kaczki nagle zrywały się do góry i po chwili spadały. Piękny widok. Do póki nie sprubujesz nie przekonasz się jak to wspaniałe.
_________________
Zapraszam wszystkich na moje forum www.ptakiozdobne.pun.pl
 
 
 
Luśka 



Województwo: mazowieckie
Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 1531
Wysłany: 2007-12-24, 14:00   

Dadziu, nie każdy ma ochotę próbować, bo nie trzeba wkładać ręki do ognia, żeby wiedziec, że zaboli.

Uszanuj poglądy również inne niż Twoje.
 
 
mateusz20 
Loża zasłużonych



Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 1180
Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
Wysłany: 2007-12-24, 14:06   

Cieszę się ż każdy ma swoje zdanie, na dany temat. Nie mam zamiaru się obrażać, na nikogo. Wręcz jestem zadowolony z tego, że możemy wymienić swoje poglądy. Jeżeli znajdę chwilkę czasu to napisze wam, co wpływa dokładnie na niski stan zwierzyny drobnej, i poszukam wam statystykę pozyskania przez myśliwych 3 podstawowych gatunków zwierzyny drobnej, oraz ile zostało wypuszczonych na wolność przez myśliwych.
 
 
mateusz20 
Loża zasłużonych



Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 1180
Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
Wysłany: 2007-12-24, 20:27   

Niekorzystny wpływ na populacje podstawowych 3 gatunków łownych (zając, bażant, kuropatwa) zwierzyny drobnej ma, w równym stopniu.:
- zmiana klimatu,
- nowoczesne intensywne rolnictwo, wielko obszarowe,
- kłusownictwo ludzi i zwierząt domowych,
- wzrost liczebności populacji gatunków drapieżnych, które łatwiej przystosowują się do zmian siedliskowych
- kolizje z środkami transportu (w mniejszym stopniu niż pozostałe)
- degeneracja, odizolowanych populacji bez możliwości wymiany krwi
- celowe niszczenie ostoi (zakrzywień i zadrzewień śródpolnych)
- wypalanie łąk i rowów.

ODSTRZAŁ WAŻNIEJSZYCH ZWIERZĄT ŁOWNYCH WEDŁUG WOJEWÓDZTW W SEZONIE 2005/06
http://www.pzlow.pl/palio...kSum=-372126271

WAŻNIEJSZE ZWIERZĘTA ŁOWNE WEDŁUG WOJEWÓDZTW W 2006 ROKU (dane szacunkowe z połowy marca)
http://www.pzlow.pl/palio...Sum=-2114936606

ODŁÓW I ZASIEDLENIA NIEKTÓRYCH ZWIERZĄT ŁOWNYCH WEDŁUG WOJEWÓDZTW W SEZONIE 2005/06
http://www.pzlow.pl/palio...ckSum=437220355
 
 
adrian_lasek 
REDAKTOR



Województwo: warmińsko- mazurskie
Pomógł: 6 razy
Wiek: 33
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 666
Wysłany: 2007-12-24, 22:25   

Moim zdaniem ludzie za bardzo przesadzili ze szczepionkami przeciwko wściekliźnie, które zrzucane są lisom. Jeżeli co roku określona ilość lisów padała na wściekliznę i nagle zaczęło się stosować szczepionki, to trudno się dziwić, że ich tak przybyło. Dodam, że lis jest konsumentem ostatniego rzędu i nie ma naturalnych wrogów. Dlatego jestem za odstrzałem lisów :!: niestety w moich okolicach praktycznie do lisów nikt nie strzela... szkoda...
 
 
mateusz20 
Loża zasłużonych



Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 1180
Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
Wysłany: 2007-12-24, 22:40   

Lisy szczepi się po to żeby one były zdrowe, ale po to też żeby zminimalizować ryzyko zarażenia wścieklizną (wodowstrętem) ludzi i zwierząt gospodarskich. U mnie na wiosce kiedyś kot, który był pogryziony przez lisa, został opatrzony przez właściciela. Wszystko było dobrze, kiedy to u kota nie rozwinęła się ta choroba, i nie rzucił się na właściciela, kąsając zajadle. Skończyło się to dla tego człowieka seria badań i bolesnych zastrzyków w brzuch. A dodatkowo wybito większość psów i kotów w okolicy.
 
 
Edward123 



Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 2 razy
Wiek: 25
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 234
Wysłany: 2007-12-24, 23:02   

Wracając wczoraj do domu też widziałem liska , który zakradał sie pod mój kurnik ale był zamknięty :P :P
 
 
Luśka 



Województwo: mazowieckie
Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 1531
Wysłany: 2007-12-24, 23:10   

Szczepienia przeciwko wściekliźnie to broń obosieczna, niestety :)
Z jednej strony zmniejszjaą ryzyko zarażenia zwierząt domowych i ludzi ( vide przyklad podany przez Mateusza ), a z drugiej spowodowały ogromny wzrost populacji tych drapieżników.
Niestety w Polsce obowiązkowo szczepi się przeciwko wściekliźnie psy, natomiast koty chodzą swobodnie, a przeciez to one, przede wszystkim mają duże rewiry łowieckie i są zdecydowanie bardziej narażone na zachorowanie niż psy.
Tylko od właściciela zależy, czy zaszczepi swojego kota, a biorąc pod uwagę, że wielu ludzi nie szczepi nawet psów .... :?
Mateusz, kiedy kot Twojej sąsiadki zaraził się wscieklizną? Pytam, bo od dobrych 20 lat nie stosuje się już zastrzyków w przeponę. Zastąpiono je tradycyjnie podawaną surowicą.
 
 
mateusz20 
Loża zasłużonych



Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 1180
Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
Wysłany: 2007-12-25, 10:19   

Było to jakieś 12 lat temu, na pewno dostawał on w przeponę te zastrzyki. Nie wiem, czym było to spowodowane.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 16