|
Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa
|
Przesunięty przez: SERAMA 2011-08-10, 00:06 |
Ś.P- czyli o naszych podopiecznych, którzy odeszli do raju.. |
Autor |
Wiadomość |
sroszkowski
Specjalista Założyciel Forum!
Województwo: mazowieckie
Pomógł: 7 razy Wiek: 70 Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1788 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2006-11-15, 23:10
|
|
|
Kompletnie odrzucam wersję z tym oszołomieniem kuny i strachem w który wpada gdy usłyszy przerażone kury. U mnie kuna wytłukła prawie 200 sztuk w ciągu dwóch godzin. Wchodziła do kurnika, zabijała, wywlekała na ogród, wracała, zabijała, wracała, zabijała, znowu zabijała i tak aż zabiła co do sztuki. Jaki harmider mogła słyszeć w ogrodzie? Musiała się strasznie przy tym napracować, bo moje czubatki rozwłóczyła w promieniu 50 metrów. Jej praca była precyzyjna - przegryziona szyja zawsze w tym samym miejscu. Napoczęła, bo nawet nie zjadła, tylko jedną kurkę. Rozumiem, że ktoś zabija bo jest głodny. Ale żeby tak mordować w amoku? Dla przyjemnści? Bo dlaczego by innego zabijała? |
|
|
|
|
wanted
wanted
Województwo: pomorskie
Pomógł: 34 razy Wiek: 50 Dołączył: 20 Lip 2006 Posty: 1773 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
|
Wysłany: 2006-11-16, 08:22
|
|
|
Drapieżnik ten zabijając sztukę czy kilka w Pana kurniku, pod wpływem zapewne wcześniej chęci zabicia i być moze pożywienia się-spowodował zapewne popłoch wśród ptaków. Póżniej to już przeszedł dosłownie do mordu wybijając wszystko co jest, tak właśnie one to robią. Pod wpływem paniki ptaków, to tak jakby je to jeszcze bardziej nakręcało i pobudzało do zabijania.
Możemy też tylko sobie spekulować co dokładnie się działo i co kieruje drapieżnikiem. Niestety nie wiemy i zapewne wogóle dokładnie nie poznamy co siedzi im w tym małym łepku i co powoduje że czynią takie wielkie szkody. :-? |
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
www.aviornis.com.pl
|
|
|
|
|
domosław
domoslaw
Wiek: 48 Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 62 Skąd: k.Krakowa
|
Wysłany: 2006-11-16, 23:57
|
|
|
W zeszłym roku będąc na wyjezdzie z pracy,znalazłem pod dzewem lrozzucone ciałka małych makolągw ,były już nimal marte,nie dawały znaku życia(dzień wcześniej w górach była wichura)wychuchałem je i trzy ożyły.Przyjmowały pokarm więc zabrałem je do domu i podłożyłem kanarkowej ,która przyjeła je jak swoje.Kanarek miał gniazdo w rogu woliery.Jakież było moje rozgoryczenie kiedy następnego dnia znalazłem młode wybrane przez kune.Małe leżały na dnie wolieryposzarpane bo kuna nie była w stanie ich wyciągnąc.
Z jednej strony miałem poczucie zrobienia dobrego uczynku i uratowania ich od pewnej śmierci a z drugiej strony i tak zgineły. :cry:
Od tej pory wypowiedziałem wojne drapolom, i od wiosny pozbyłem się pięciu kun i tchórza.
Bartek jaki jest sęs łapania kuny DOMOWEJ i wypuszczanie jej w lesie?????Złapie ją u siebie i wywiozę do Puszczy Niepołomickiej do Kamila??Kamil skolei złapie u siebie i wypuści u mnie w parku. |
Ostatnio zmieniony przez domosław 2006-11-17, 00:13, w całości zmieniany 10 razy |
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
Wysłany: 2006-11-17, 11:32
|
|
|
Idąc tym tokiem myślenia:
Czyli dla na naturalnych drapieżników nie ma już miejsca w naszym kraju? Bo gdziekolwiek będą to zawsze znajdzie się jakiś szanowny hodowca któremu owy drapieznik będzie przeszkadzał...
Skupmy się może na eliminowaniu norki amerykańskiej, szopów, dzikich kotów i ograniczeniu populacji lisa Drapieżniki są i będą. Trzeba się z tym pogodzić. Są koniecznym elementem środowiska! |
_________________ Kasia
[Ptasi Azyl] [STOP] [Galeria zdjęć] [Galeria rysunków] [Niecodziennik] [Forum Przyroda] [www] [GAPcio] |
|
|
|
|
mateusz20
Loża zasłużonych
Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Lip 2006 Posty: 1180 Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
|
Wysłany: 2006-11-17, 18:17
|
|
|
Dzisiaj rano normalnie doznałem takiego szoku, że hej. Idę do kurnika (hałas, gwar jak nigdy), otwieram drzwi i nagle wybiega z kurnika prosto na mnie doży szczur, zdębiałem, bo nie zajarzyłem, o co chodzi, za szczurem wybiegły moje dwa gąsiory, sycząc i bijąc skrzydłami. Goniły go po całym podwórku, ale gryzoń uciekł pod bramom na ogród. Gęsi się trochę opamiętały i uspokoiły. Jak się okazało po lustracji kurnika, wszystkie jajka jakie jedna z gęsi zniosła przez ostatni tydzień były pobite, moje czubatki wyglądały jakby ktoś wsadził je do pralki i nastawił ją na wirowanie, cale pomęczone, jedna krzyżówka kulała, ale na szczęście nic nie było zagryzione. U mnie nie ma szczurów od momentu zburzenia starej stajni, więc skąd się wzięły, musiały wiec przyjść od sąsiadów. Moje gąski spisały się wzorowo, bo nie dość, że stanęły w obronie innych ptaków to jeszcze zabiły dwa mniejsze szczury, którym nie udało się uciec. Jestem z nich naprawdę dumny nie ma to jak dobre gęsi Kubańskie. Po tym wszystkim po rozstawiałem gdzie się dało trutkę, tak, aby moje ptaki nie miały do niej dostępu, ale żeby szczurki ja widziały i szybko zjadły.
Jak by ktoś był zainteresowany to przyjmuje zamówienia na nowy sezon, ewentualnie mogę zaoferować jajka, (w terminie wiosennym - większa pewność zapłodnienia, niosą ich strasznie dużo). |
Ostatnio zmieniony przez mateusz20 2006-11-17, 19:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
majawn
Loża zasłużonych
Województwo: mazowieckie
Pomogła: 7 razy Wiek: 55 Dołączyła: 22 Cze 2006 Posty: 836 Skąd: Gm. Jastrząb
|
Wysłany: 2006-11-17, 18:45
|
|
|
Brawo Gąski Kubańskie!!! No to mamy ekologiczne rozwiazanie. Kazdy musi zakupić sobie gęś-stróża.
Maja |
|
|
|
|
Rocki
Robert
Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 25 razy Wiek: 34 Dołączył: 22 Lip 2006 Posty: 1290
|
Wysłany: 2006-11-17, 18:49
|
|
|
domosław, takie postępowanie nie ma sensu, te makolągwy były po prostu wyeliminowane i natury. A ty dałeś im drugą szanse, ale co dalej? przecież ptaki wyhodowane u ciebie nie dały by sobie rady na wolności i prędzej czy później padły by, a trzymanie ich w wolierze też nie jest rzeczą dobrą. Stało się to co miało stać, kuny muszą jeść, po co ratować jedne zwierzęta, skoro chcesz mordować drugie? Przecież tak samo dobre było by od razu zabicie tych ptaszków, czy one są lepsze od kun i innych drapieżników, czy maja więcej praw? :-/
To prawa, zę niektóre gatunki trzeba ograniczać, ale tylko takie, których jest za dużo lub zostały wprowadzone przez człowieka... |
|
|
|
|
domosław
domoslaw
Wiek: 48 Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 62 Skąd: k.Krakowa
|
Wysłany: 2006-11-17, 19:12
|
|
|
Kamikazi napisał/a: | Idąc tym tokiem myślenia:
Czyli dla na naturalnych drapieżników nie ma już miejsca w naszym kraju? Bo gdziekolwiek będą to zawsze znajdzie się jakiś szanowny hodowca któremu owy drapieznik będzie przeszkadzał...
Skupmy się może na eliminowaniu norki amerykańskiej, szopów, dzikich kotów i ograniczeniu populacji lisa Drapieżniki są i będą. Trzeba się z tym pogodzić. Są koniecznym elementem środowiska! |
Nie mam zamiaru eliminowac naszych rodzimych drapoli.;-)
Podając liczby chciałem uzmysłowic jakie mamy wielkie zagęszczenie łasicowatych.Owe kuny złapałem u siebie między zabudowaniamina 50 arach,5 sztuk + jedną zabiło auto(na 100% jeszcze są).Łasicowate nie mają w przyrodzie naturalnych wrogów ,poza człowiekiem,lecz odkąd noszenie futra jest nie" trędi"myśliwi sporadycznie odstrzeliwują kuny.Przy tak dużej liczebności, przyroda nie jest wstanie utrzymac takiej liczby drapieżników,więc one odwiedzają człowieka,jeśli nie jadł kilka dni zabije wszystkie ptaki na zapas .Robiłem eksperymęty i na noc zostawiałem w ogrodzie w kilku miejscach jaja kurze,na drugi dzień ich już nie było,więc jeśli kuna jakimś sposobem wyczówa jaja to jak mają się udac lęgi np kosów?
Szczygłów w mojej okolicy już nie ma ,nawet kosy staja się zadkością,wiewiórki znikneły pięc lat temu ( jeśli sa kuny to zabiją wszystkiw wiewióry)
Wole miec na działce gniazda kosów i wilg niż kun i srok.Pozdro
[ Dodano: 2006-11-17, 19:27 ]
Rocki napisał/a: | domosław, takie postępowanie nie ma sensu, te makolągwy były po prostu wyeliminowane i natury. A ty dałeś im drugą szanse, ale co dalej? przecież ptaki wyhodowane u ciebie nie dały by sobie rady na wolności i prędzej czy później padły by, a trzymanie ich w wolierze też nie jest rzeczą dobrą. Stało się to co miało stać, kuny muszą jeść, po co ratować jedne zwierzęta, skoro chcesz mordować drugie? Przecież tak samo dobre było by od razu zabicie tych ptaszków, czy one są lepsze od kun i innych drapieżników, czy maja więcej praw? :-/
To prawa, zę niektóre gatunki trzeba ograniczać, ale tylko takie, których jest za dużo lub zostały wprowadzone przez człowieka... |
Ok muszą jeśc ,ale niech ich będzie dwie na 20 hektarów,jak podaja mądre książki a nie 20sztuk.Jeśli ktoś ma kury koło donu to ma je zamykac do wolier .bo wygłodniałe kamionki atakuja kury w środku dnia??Populacja wilka jest pod kontrolą ,jeżeli robią straty te osobniki sa odstrzeliwane,a lisy, jenoty ,norki,kuny przez swój skryty tryb życia rozmnażają sie na potęge, |
|
|
|
|
Rocki
Robert
Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 25 razy Wiek: 34 Dołączył: 22 Lip 2006 Posty: 1290
|
Wysłany: 2006-11-17, 20:16
|
|
|
domosław, sam sobie zaprzeczasz "Nie mam zamiaru eliminowac naszych rodzimych drapoli.;-) " a kuna, sroka czy tchórz to niby skąd z Afryki?
domosław, widze, ze nie uważnie czytasz te mądre książki, ależ oczywiście, że łasicowate mają wrogów w naturze, np. ptaki drapieżne czy inne większe drapieżniki. Nawet miedzy sobą łasicowate się eliminują np. wydra norkę... Jednak człowiek niszczy tą równowagę i ptaków drapieżnych jest coraz mniej to i nie ma kto zjadać łasicowatych. Ja mam kury i kuny i jakoś z tym żyję, co prawda kun w mojej okolicy nie ma za wiele, ale nigdy nie miałem z ich powodu większych strat.
A życie wilka nie jest skryte? łatwiej jest wytropić kunę niż wilka, który znacznie bardziej unika człowieka...
Myślisz, ze kuny od tak wybiły wszystkie inne zwierzęta, nie pomyślałeś, że może to człowiek się przyczynił do ich nieliczności, może gdyby miały miejsce gdzie się rozmnażać i pod dostatkiem pożywienia to by były nadal... Ludzkie osiedla się wciąż rozwijają i niszczą środowisko naturalne wielu gatunków. Dlaczego miało by być teraz więcej kun niż 20 lat temu? Przecież nie tak łatwo jest złapać wiewiórkę, czy ptaka, a gdyby ptaki miały duży wybór w miejscach na gniazdo to z pewnością by wybrały te najmniej dostępne.
Nie mówię, że ostrzał niektórych drapieżców jest zbędny, ale czasem warto się nad tym zastanowić... |
|
|
|
|
domosław
domoslaw
Wiek: 48 Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 62 Skąd: k.Krakowa
|
Wysłany: 2006-11-17, 23:51
|
|
|
Cytat: |
domosław, sam sobie zaprzeczasz "Nie mam zamiaru eliminowac naszych rodzimych drapoli.;-) " a kuna, sroka czy tchórz to niby skąd z Afryki? |
Chodziło mi o to aby,utrzymywac taką liczbę drapieżników,która nie będzie zagrażała malejącej populacji dzikich ptaków i ssaków.
Cytat: |
domosław, widze, ze nie uważnie czytasz te mądre książki, ależ oczywiście, że łasicowate mają wrogów w naturze, np. ptaki drapieżne czy inne większe drapieżniki |
Gdyby miały naturalnych wrogów to niebyło by ich tak dużo,pisząc łasicowate miałem na myśli kuny i norki,a jak sam napisałeś tych fruwjących które są stanie sprostac kunie jest minimalnie,wydry też nigdy nie widziałem.
Przyrost drapoli ma związek ze szczepionkami przeciw wściekliznie,minimalnym odszczałem,a przede wszystkim zsezonowym wzrostem liczebności gryzoni,których hormony stymulują drapieżniki do bardziej licznych miotów.
Jako ciekawostke napisze że nasi przodkowie zanim importowali koty, to trzymano w domach łasice do zwalczania gryzoni. :-D
Odeszliśmy od tematu .Pozdrawiam |
Ostatnio zmieniony przez domosław 2006-11-17, 23:53, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
domosław
domoslaw
Wiek: 48 Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 62 Skąd: k.Krakowa
|
Wysłany: 2006-11-20, 17:19
|
|
|
Jaki procęt diedy lisa stanowią sarny Bartku?MINIMALNY.CZytałem że sposób polowania lisów zmienia się i potrafią polowac przez nagonke,ale ich łupem padają młode sarenki.
Sąsiad ostatnio orał ciągnikiem w polu a za bruzdą uwijały się lisy i łowiły gryzonie. :mrgreen: |
Ostatnio zmieniony przez domosław 2006-11-20, 17:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
jaras
Województwo: KUJAWSKO-POMORSKIE
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 106 Skąd: Unisław
|
Wysłany: 2006-11-21, 22:37 Ś.P- czyli o naszych podopiecznych, którzy odeszli do raju.
Nr Tel.: 663 449 801 |
|
|
Dzisiaj ja miałem odwiedziny w zagrodzie królików.Niestety nie wiem co to było.Straciłem dwa króliki.Poniżej fotki królików.Jeszcze,jak były żywe.
króliki3.JPG
|
|
Plik ściągnięto 7598 raz(y) 34,25 KB |
króliki1.JPG
|
|
Plik ściągnięto 11617 raz(y) 32,83 KB |
|
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
|
|
|
|
jaras
Województwo: KUJAWSKO-POMORSKIE
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 106 Skąd: Unisław
|
Wysłany: 2006-11-23, 22:24 Ś.P- czyli o naszych podopiecznych, którzy odeszli do raju..
Nr Tel.: 663 449 801 |
|
|
Tak Kasiu. Smutno.A jeszcze smutniejsze jest to,że nie zrobił tego żaden "drapol", a najprawdopodobniej głodzony pies, który w końcu urwał się z łańcucha.Mogę się tylko domyślać czyj to pies,bo nie udało mi się tego stwierdzić naocznie.Za to często słyszę go jak wyje. Z pewnością sytuacja się powtórzy w jakimś okresie czasu.Jeżeli uda mi się dowieść,że to z winy tego psa ponoszę straty, to jego właściciel wyląduje na policji, a być może i w sądzie. |
|
|
|
|
karpik
Województwo: Podkarpackie
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 235
|
Wysłany: 2006-12-03, 09:54
|
|
|
A mi wczoraj odeszła kurka bażanta złocistego :cry: nie dawno je zakupiłem i ona nic nie chciała zjeść, naszczęście kogutek się przełamał ale dzisiaj było mu smutno bez jego partnerki. Był taki nie spokojny że jest sam. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|