Woliera Strona Główna Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: SERAMA
2011-08-09, 21:15
Sterylizacja kotów
Autor Wiadomość
Uns 


Województwo: Dolnośląskie
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 20
Wysłany: 2011-08-03, 18:55   Sterylizacja kotów

Witam. :)

Prócz tego, że uwielbiam ptaki, kocham koty. Wiem i dostrzegam problem bezdomności tych zwierząt. Czy uważacie, że sterylizacja/kastracja jest kotom potrzebna?
http://www.zwierzakowo.pl/artykul/kastr ... kotow.html
http://www.chatul.pl/view...?t=1099&start=0
 
 
maci88 


Województwo: łódzkie
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 204
Wysłany: 2011-08-03, 19:45   

Jak dla mnie bezdomne koty powinny być odławiane i kastrowane/sterylizowane...
W sumie to raczej kotki bezdomne powinny być sterylizowane aby nie kociły się bez żadnej wiedzy właścicieli bo skoro one są bezdomne to ich kocięta też będą bezdomne i dzikie...
Natomiast kotki które właścicieli mają to już według uznania właścicieli mozna sterylizować...
 
 
BIANKA1 
MODERATOR



Województwo: dolnośląskie
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 22 Lis 2009
Posty: 1509
Wysłany: 2011-08-04, 07:37   

Ja uważam , że sterylizacja i kastracja jest absolutnie konieczna . Nie tylko bezpańskich kotów , ale również naszych pupili . Co więcej również psy powinny być poddane temu zabiegowi . Mam 5 psów i 5 kotów z odzysku . Nawet te rasowe które mam są wysterylizowane i wykastrowane . Jest tak wiele psów i kotów , że już nie ma sensu mnożyć następnych . Lepiej zapobiegać , niż potem martwić się co zrobić z kociętami i szczeniętami .
_________________
Mój temat w Spisie Hodowców . Zapraszam .
http://www.forum.woliera.com/viewtopic.php?t=9405

 
 
Uns 


Województwo: Dolnośląskie
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 20
Wysłany: 2011-08-04, 10:09   

BIANKA1, dokładnie! Zgadzam się z Tobą w 100 %. Sterylizacje czy to kotki, czy suki, są bezwzględnie potrzebne. Nawet jeśli kotka ma właściciela, to i on będzie musiał szukać jej dzieciom domu. Domu, który mógł dostać kociak urodzony bez naszej wiedzy, bez możliwości naszej interwencji. I tak rodzi się za dużo bezpańskich kociąt, po co mamy zabierać im domy? Po co mamy narażać je na ciągłe zagrożenia życia, gdyby non stop mieszkały na ulicy? Ostatnio znalazłem bezdomnego kota, przejechanego przez samochód. Zawiozłem do weta, próbowałem o niego walczyć...Zmarł. A mógł mieć kochający dom. Albo inny przykład: niedawno również znalazłem kota. Dokładniej kotkę. Oswojoną, lgnącą do człowieka i oryginalną. I co? W wieku 7 miesięcy była w ciąży! Ba, zaczęła rodzić. Urodziła jedno martwe kocię, później nastąpiła przerwa, choć czuć było płody. Weterynarz na całe szczęście wykonał zabieg sterylizacji aborcyjnej i tym samym uratował jej życie. Teraz mała jest do adopcji. Przebywa u mnie na DT. I jej szanse są mizerne: nie jest już kocięciem. A małe "przytulanki"? Bez umowy adopcyjnej i zobowiązaniu się do sterylizacji, za rok będą kolejne dzieci kocie. Nie powinniśmy do tego dopuszczać. Tyle osób w całej Polsce jest wolontariuszami, udziela się, łapie i sterylizuje kotki, wyadoptowuje kocięta, daje im DT. A w zamian dostają oni niezrozumienie i kolejne koty...Co roku schemat się powtarza. Co z tego, że w sumie wysterylizowaliśmy ok. 1000 kotek, wiele aborcyjnie, jeżeli kolejne kotki, mające właścicieli, kocą się prawie cały czas. Nie pozwólmy cierpieć naszym pupilom!
 
 
BIANKA1 
MODERATOR



Województwo: dolnośląskie
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 22 Lis 2009
Posty: 1509
Wysłany: 2011-08-04, 10:28   

Ja mam na tymczasie koteczkę , której matka -kotka piwniczna - została zabita przez samochód . Zostały 3 kocięta jeszcze ssące . Zanim mnie namierzyli , to 2 już padły z głodu , a jedno na wpół martwe przywieżli . Mała miesiąc była na smoczku . Jest cudnym kociątkiem , zapatrzonym w człowieka jak w cud . Ale domku nie widać . :( A ja mam już 5 kotów , odpadków , których nikt nie chciał . A to za stary , chory , na specjalnej diecie , po wypadku itd . Więcej kotów nie pomieszczę :( I co mam z nią zrobić , skoro organizacja odpowiedzialna za jej los ma widać sprawę w nosie . Ja od lat przyjmuję na tymczas kocięta i szczęnięta na smoczek . Takie z kubłów na śmieci , gdzie wrzucili je kochający opiekunowie gdy maluchy zaczynają łazikować . Rocznie od kilku do kilkunastu malców , których nie ma gdzie dać . Za duże na uśpienie jako ślepy miot , za małe aby samodzielnie żyć . Tracę czas , pieniądze , nie śpię po nocach karmiąc je co 2 godziny . Czasem przez kilka tygodni nie mogę się ruszyć , a jak muszę , to z maluchem i mlekiem w buteleczce . I to wszystko dlatego , że ktoś nie chciał " okaleczać zwierzątka " poddają go sterylizacji lub kastracji .
_________________
Mój temat w Spisie Hodowców . Zapraszam .
http://www.forum.woliera.com/viewtopic.php?t=9405

 
 
Jolek 
REDAKTOR



Województwo: śląskie
Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 02 Gru 2008
Posty: 990
Wysłany: 2011-08-04, 12:17   

Ja też jestem za kastrowaniem/sterylizowaniem wszystkich kotów i psów, no może z wyjątkiem ,,hodowlanych". Poznałam też 2 światy z życia kotów- miejskich i wiejskich. O ile na wsi rozwiązują w wiadomy sobie sposób populację kociąt/szczeniąt tak w miastach i ich peryferiach problem jest ogromny. Nie wspominając w jakich warunkach młode kocięta się rozwijają zapchlone do granic z świerzbem w uszach i ropiejącymi oczami a tym samym są zagrożeniem dla człowieka.Uważam,że powinny być 2 grupy opodatkowane od posiadania psa. Grupa dużo płacąca za nie kastrowane/sterylizowane i taką co ponosiłaby minimalne opłaty za to ,że ich ,,stworzenie"jest kastrowane/sterylizowane. Natomiast z chwilą pierwszego szczepienia powinny być obowiązkowo znaczone tatuażem.
_________________
Jolek
Ostatnio zmieniony przez Jolek 2011-08-04, 12:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dorota71 
OPIEKUN DZIAŁÓW



Województwo: lubuskie
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Lip 2009
Posty: 1696
Wysłany: 2011-08-04, 14:11   

Ja również uważam, że kastracja czy sterylizacja są niezbędne !!!
Z pewnością nie jest to okaleczanie zwierząt !!!

Więcej się wypowiadać nie będę, bo chyba już wszystko zostało powiedziane.
_________________
Pozdrawiam
http://papieroweszalenstwo.blogspot.com/
 
 
Uns 


Województwo: Dolnośląskie
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 20
Wysłany: 2011-08-04, 14:42   

Ja również staram się pomagać kotom, tak bardzo, jak potrafię. W tym roku trafiły do mnie trzy kocięta, na wpół ślepe, których matkę zabił samochód. Na całe szczęście znalazłem mamkę, które kocięta - a urodziły się na wsi - w tajemniczy sposób za sprawą pseudowłaścicieli zniknęły. Biedactwa najprawdopodobniej zostały utopione. Odchowałem kocięta, poogłaszałem, od końca maja do dziś została mi jedna z trójki rodzeństwa, czarna z białą plamką. Ludzie, gdy usłyszą o umowie i obowiązku sterylizacji...rozłączają się. Mamka kociąt czeka na sterylizację, która odbędzie się gdzieś w połowie sierpnia. Współpracuję z weterynarzem u mnie w mieście, który sterylizuje/kastruje nie biorąc nic za robociznę: przeciętnie 50, do 70 złotych za zabieg najczęściej aborcyjny+opiekę po zabiegu. Wysterylizowałem w tym sezonie dwie kotki, trzy za moim wstawiennictwem zostały również wysterylizowane. Jedna miała czwórkę kociąt, urodzonych w szopie na działkach. Maluchy wszędzie miały nie pchły, ale...kleszcze! Teraz mają objawy jakiejś choroby...A mogły się nie urodzić, mogły nie cierpieć. Mam kotkę do adopcji, która za Chiny nie daje się wyadoptować - trudny przypadek - od marca! Biedaczka potrzebuje jeszcze socjalizacji, ale u mnie jest mnóstwo kotów, więc nie mogę poświęcić tylko jej czasu. I bezdomne koty dokarmiam. Nikt mi za to nie płaci, a ceny karmy są przerażające...Dziennie idzie ok. 20 puszek 400 g, 2 kg suchej i jeszcze różne podroby. A czas? Wszystko zależy od ludzi i ich chęci pomocy. Udzielam się na FORUM.MIAU.PL , tam jest mój wątek, a w nim kocięta i koty do adopcji. Są tam wspaniali ludzie, którzy pomagają zawsze, to finansowo, to rzeczowo (karma itd.). Ale domów tymczasowych wciąż brakuje...
 
 
BIANKA1 
MODERATOR



Województwo: dolnośląskie
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 22 Lis 2009
Posty: 1509
Wysłany: 2011-08-04, 15:53   

Choć jestem zarejestrowana na miau , to rzadko tam zaglądam . Sama nie szukam domów dla kotów . Robią to osoby , które " zlecają " mi odkarmienie malców . Kocięta trafiają do mnie z różnych żródeł . Ze schroniska , ze Straży dla zwierząt , z Eko-straży , z TOZu , z fundacji i innych organizacji . Jako że nigdy nie mieszam miotów , to mogę przyjąć kolejnego dopiero po zabraniu tego , którego odkarmiłam . Jest to spory problem , bo brak jest DT dla podrostków .Ludzie nie chcą dawać tymczasu , bo obawiają się , że taki zwierzak zostanie im już na zawsze . Czasami faktycznie tak się dzieje , ale ja miałam na tymczasie kilkaset różnych zwierzaków , a mam tylko 10 szt ,na stałe . Każdy może zostać domem tymczasowym . Można zawrzeć umowę na tymczas , w której określone są zasady i czas tymczasowania . Nie ma się czego obawiać . Jeden dom tymczasowy to kolejne uratowane życie .
Można również wpłacać nawet najdrobniejsze sumy na dowolne organizacje . Kilka złotych to już puszka , którą można nakarmić bezdomniaki .
Można zakupić karmę i przesłać do organizacji lub na adres domu tymczasowego . Na forum miau i dogomania są takie adresy . Zaszczepienie jednego kociaka to koszt po znajomości 25 zł . 1 puszka kociego mleka kosztuje od 30 do 50 zł .
Każdy może pomóc na miarę swoich możliwości :d
_________________
Mój temat w Spisie Hodowców . Zapraszam .
http://www.forum.woliera.com/viewtopic.php?t=9405

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 13