Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Zioła i zielonki - Glistnik jaskółcze ziele

wojtas_p - 2009-08-04, 06:09
Temat postu: Glistnik jaskółcze ziele
Glistnik - jaskółcze ziele

Makowate

Chelidonium majus

Papaveraceae

Rośłina trująca i lecznicza!



Występowanie

Zarośla, przydroża, rumowiska i zaniedbane ogrody, lubi ziemię wilgotną i zasobną w azot.

Wygłąd zewnętrzny

Rośnie bujnie jako chwast, wytwarzając liczne, zakorzeniające się rozłogi i pędy. Pęd wewnątrz pusty, zakończony górą gronem kwiatów. Wzrost do 1 m. Liście dolne długoogonkowe, górne siedzące, nieparzystopierzastodzielne pierwszego rzędu, zaś wszystkie pozostałe drugiego rzędu są zatokowo wcięte, spodem jaśniejsze. Kwiaty żółte, zebrane po kilka w nibybaldaszki, korony 4-płatkowe. Owocem są długie strączki.

Surowiec

Ulistnione i kwitnące młode pędy, sok mleczny.

Główne związki, ich właściwości i zastosowanie

Roślina jest silnie trująca, ale i lecznicza. Surowiec jest bezwonny i ma paląco-gorzki smak. Dzieciom nie wolno go zbierać, a dorośli muszą zachować ostrożność i nie dotykać rękami twarzy, a zwłaszcza oczu. Na szczególną uwagę zasługuje gęsty, mleczny - o pomarańczowej barwie - sok, wypełniający rurki mleczne w łodygach i innych częściach glistnika.

Surowiec tego ziela, a szczególnie sok mleczny, zawierają alkaloidy, z których najważniejszą substancją jest chelidonina, sangwinaryna, saponiny, flawonoidy, enzymy oraz mało jeszcze poznany olejek lotny i inne ciała czynne, działające przeciwalergicznie, lekko narkotycznie, przeciw skurczowo. Obniżają też ciśnienie krwi. Składniki te działają częściowo przeciwbólowo i lokalnie znieczulająco, zaś sangwinaryna szczególnie bakterio- i grzybobójczo. Zabija nawet pierwotniaki.

Dzięki tym właściwościom świeży sok z glistnika służy do usuwania brodawek skórnych, zwanych kurzajkami.

Brodawki te, jak wiadomo; są pochodzenia wirusowego i mogą się przenosić na inne części ciała, a nawet na inne osoby. Zabieg ich usunięcia jest bardzo prosty. Wystarczy wyciekającym sokiem z złamanej łodygi glistnika posmarować dokładnie brodawki (oczywiście przed zabiegiem' należy je dostatecznie zmiękczyć ciepłą wodą z mydłem i wytrzeć w ręcznik). Po kilku lub kilkunastu dniach kurzajki znikną bezpowrotnie.

Napar jaskółczego ziela może służyć do przemywania ran, przy ropnych wypryskach, grzybicach skóry i ropiejących rankach oraz do okładów. Tampony nasycone tym odwarem mają zastosowanie w niektórych chorobach kobiecych. Dla tych właśnie celów napar glistnika sporządza się zalewając pół łyżki suszonego ziela jedną szklanką przegotowanej i ostudzonej wody, podgrzewa się nie dopuszczając do wrzenia przez 20 minut, odstawia do naciągnięcia, przecedza i stosuje bez obawy i ryzyka przedawkowania (zewnętrznie).

Wewnętrznie ze względu na trujące działanie przejawiające się w postaci palenia w ustach i przełyku, bólem i kurczami żołądka itp. glistnik może być stosowany tylko w porozumieniu z lekarzem i według jego wskazówek, bo źle dobrane dawki wywołują zatrucia.

Zazwyczaj ziele to jest przepisywane przez lekarza w postaci gotowych preparatów lub też gotowych mieszanek ziołowych przy schorzeniach woreczka żółciowego, kamicy i zapaleniach dróg żółciowych, żółtaczce a także jako środek lekko uspokajający i uśmierzający bóle wątrobowe, wrzodów żołądka i kolki itp.



Literatura: http://parda.w.interia.pl/055.html

P.S. Czy wiecie, ile można tego użyć do karmienia naszych bestii? A może sam soczek pipetką i po kropelce? A etymologia nazwy glistnik. Czy to na odrobaczenie p. glistom?

qwert12 - 2009-08-04, 18:10

hmm.....z tego co wiem jest to roślina dosyć silnie trująca a leczenie nią musi się odbywać pod kontrolą lekarską. A jaki chce pan osiągnąc skutek stosując to ziółko? Są pewnie inne równie dostępne zioła które mogą zastąpić oczekiwany efekt. Jeśli już podawać to pewnie po rozcieńczeniu bo taka skoncentrowana dawka mogłaby podrażnić gardło i przełyk. A tak na marginesie to ziółko wrzucone do ognia świeże lub ususzone bardzo skutecznie odrstrasza komary i jego dym nie śmierdzi :d
wojtas_p - 2009-08-04, 21:28

Spokojnie spokojnie:) Mamy w naszym kraju sporo amatorów ziela, są to głownie ludzie młodzi, którzy sami na sobie eksperymentują i wystarczy trochę poszperać w sieci, aby dowiedzieć się, że to "trucie" to działanie lekko narkotyczne, podobne do opiatów. Ale nasze "króliczki doświadczalne" przebrnęły już wszystko i z tego, co wyczytałem, żyją. Przedawkowanie wcale nie jest takie proste. Podobnie jak z glistniekiem rzecz się ma z muchomorem czerwonym, używanym w medycynie ludowej, spożywanym przez szamanów z uwagi na działanie psychoaktywne. To "trujące" to właśnie substancje głownie narkotyczne, a one są powszechnie klasyfikowane jako trujące.
Co do zastosowania, należy zauważyć, że zamiast podania chemii na odrobaczenie całkiem skuteczny może okazać się glistnik, tak samo jak czosnek a może nawet lepszy. Działa bakteriostatycznie, zabija wirusa powodującego kurzajki, na które jeszcze nie znaleziono "chemicznego" leku i usuwa się je inwazyjnie.Glistnik ma także działanie rozkurczowe, żółciopędne, odtrywające itd. Proszę przeszukać inne fora. Wiele ciekawych rzeczy o tym zielsku piszą.

wojtas_p - 2009-08-09, 00:48

No i po teście. Glistnik jaskółcze ziele podawałem świerzy przez 3 dni, pokrojony wraz z trawą, krwawnikiem, mleczem, owocami i pomieszane ze sparzoną mieszanką śrutów. Już po tych paru dniach widzę poprawę u "osowiałych" dwóch indyków, natomiast negatywnych skutków nie widzę. Dodatkowo do picia sporządziłem kurkom napar z suszu glistnika. Nie unikają poidełka z tym naparem i spożywają go niczym smaczną wodę. O rezultatach będę informował na bieżąco.
mariuszmichala - 2009-08-23, 22:53

I jakie rezultaty.W jakich dawkach stosowałeś?
wojtas_p - 2009-08-23, 23:29

W aptece kupiłem susz, zagotowałem i podałem do picia, natomiast j.w. pisałem, przez 3 dni podawałem z karmą. Karmę sporządzam w ten sposób, że zbieram zioła: pokrzywa, mlecz, krwawnik, szczypiorki itp i je kroję, później posypuję śrutą wielonasienną, sparzam to i mieszam. Do tych krojonych liści dałem też 2-3 garści glistnika drobno posiekanego. Nie jest on trujący, to pewne. (najpierw testowałem na sobie spore dawki). Dwa najmłodsze, najsłabsze indyki się podniosły i już ładnie hasają po podwórku. O indykach mówią, że łatwo chorują i to prawda, ale sztuką jest pomóc im w chorobie. Mnie się udało, myślę, że dzięki czosnkowi, cebuli i zapewne glistnikowi. Z 10 indyków kilka mi chorowało. Pochodzą z dwóch hodowli. Teraz wszystkie się nieźle trzymają i nie zapowiada się nic złego.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group