Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Hyde Park - luźne rozmowy - !!!PRZEPISY PRAWNE!!!

Anna Kowalski - 2006-07-04, 21:19
Temat postu: !!!PRZEPISY PRAWNE!!!
Witam,
Mój tato już od dobrych paru lat na działce hoduje kurki liliputki.. ma ich obecnie 5 szt. +kogucik..ostatnio odwiedziła nas straż miejska z zażaleniem od nowych sąsiadów którzy nie życzą sobie sąsiedztwa ptaków.. - działka ma 36 arów jest na przedmieściach miasta... kurnik nawet nie graniczy z ich działką...
jakie są regulacje prawne? czy można trzymać takie kurki a jeżeli tak to jakie są obwarowania prawne.. dziękuję za jak najszybszą odpowiedz...
pozdrawiam Anna

Kamil Kowalski - 2006-07-04, 21:21

POLECAM NR: 6-7 2006r. "WOLIERY" TAM JEST WZMIANKA O PRAWIE.


Tak juz jest -TO POLSKA!


Ja złośliwie bym dokupił pawie - bo te, jak by zaczęły "krzyczeć"....


A tak serio... swego czasu było głośno o "kogucie co piał" a "innym" to przeszkadzało, dowiedz się o co im dokładnie chodzi ... może są "starej daty"...
Czy ich działka jest oddalona od waszej czy graniczy z waszą?

Czy oni po prostu maja takie "widzi mi się" - mają uraz do drobiu czy albo boją się ptasiej grypy (ja takich ludzi nazywam: Głupota wszechpolska) a może im przeszkadza pianie koguta?

Uświadom im na początek (załatw sprawę ugodowo jakoś) że np. to tak jakby tobie przeszkadzał ich pies bo szczeka albo że się gdzieś tam załatwia a to wam śmierdzi... albo że ich drzewka przechodzą na waszą stronę działki...

Wydaje mi się że jeśli ptaki nie zakłócają ciszy nocnej, są w wolierze, ich piórka nie przelatują na stronę sąsiada to guzik Ci zrobią...

tragopan - 2006-07-05, 18:25

mam pytanie na temat ptaków polskich. Dlaczego nie moga prywatni hodowcy trzymać w wolierze głuszcy i cietrzewi? Dlaczego przy załatwianiu zezwolenia na trzymanie tych ptaków jest tyle utrudnień? I czy mozna trzymać w wolierach inne podgatunki głuszca i cietrzewia nie występujące w Polsce? Czy mozna trzymać dropie w wolierach, z tego co wiem drop nie występuje juz w Polsce i prawdopodobnie już go nie będzie?
Natasza - 2006-07-05, 21:19

Czy ktoś wie jak to naprawdę jest z hodowlą naszych polskich ptaków? Czy to nie jest chore że nie możemy prowadzić chowu polskich dzikich ptaków (nasze prawo tego zabrania)? Ale dla czego przecież hodowca dąży do tego aby dany gat. rozmnożyć i nie doprowadzić do różnego rodzaju krzyżówek między gatunkowych.
Jak sądzicie jak to właściwie jest, a jak powinno być?

neekee - 2006-07-05, 21:20

No ale jest jeszcze obraz hodowcy i hodowcy. Jeden bedzie hodowal dla podtrzymania gatunku w bardzo dobrych warunkach a drugi bedzie hodowal na sprzedaz w warunkach ekstremalnie zlych.
I moze jest to jeden z powodow ze takie hodowle sa zabronione.

Natasza - 2006-07-05, 21:20

No tak... ale...
Przypuśćmy że chce hodować Wilgę (np. albo Dudka) – cudownego ptaka.... Złapie taka, chodź to jest zabronione... Stworze jej doskonałe warunki, będzie miała wszystko co potrzebuje – rozmnożę ją – będzie miała kilka młodych, którym też zapewnię doskonałe warunki.... i co wtedy? Dowie się jakiś „nadgorliwy zielony” przyjdą urzędasy i bum po moich ptakach będzie plus do tego dostane grzywnę albo sprawę! I to nie jest chore?!
Tak samo by było nawet ze szczygłami...
A to w takim razie jak zrobili z kanarkami (i innymi ptakami)? One kiedyś też latały na wolności ( i latają nadal) póki jakiś człowiek ich nie złapał i nie rozmnożył. Tamten ktoś mógł (kiedyś) jakoś to zrobić, poszerzyć przez to ich populacje (w hodowlach) i rozprze szczenić je na caluteńki świat... więc dlaczego tak u nas się nie da....?
Przypuśćmy że bym rozmnożyła te wilgi (urzędasy by nie wiedzieli o niczym) chciała sprzedać młode, pierwszy problem jak bym miała w takim wypadku zdobyć CITES dla nich? Dobra przypuśćmy że je sprzedałam (bez żadnych problemów)... i co dalej zaczynają być one w obiegu bezprawnie? Przecież taki młode były już wychowane w niewoli więc CITES powinny dostać...?! Inna sprawa... NP. Bocian nie odlatuje na zimę z naszego podwórka (jest jakiś chory, złamane skrzydło ma, jest kaleką) przetrzymywanie go, opiekowanie się nim w takim razie jest tez zabardzo nie legalne a jednak nie bezwzględnie zakazane.... to w takim razie dlaczego takiego Boćka nie można odkupić od Zoo?

Przykładów Dziwoty Polskiego Prawa Jest Mnustwooo...

Krzysztof Kotyczka - 2006-07-05, 21:22

W większości cywilizowanych krajów europy (Czechy, Niemcy....)sprawa jest uregulowana.Mamy w kraju mnóstwo różnych organizacji zrzeszających hodowców ptaków , ale oni nic nie robią w tym temacie, trzeba sprawę nagłośnić, zainteresować ustawodawcę , doprowadzić do zmiany ustawy.
Domoslaw - 2006-07-05, 21:22

Jestem jak najbardziej za legalizacją chodowli europejskich łuszczaków,głupie przepisy niczego nie zmienią.Gdyby była możliwośc zakupienia i rozmnażania ptaków,zmniejszyłby się odłów dzikich ptaków.Na wystawach spora częśc ptaków to baskardy z europejskimi jeśli się nie choduje w domu to skąd one są,tym bardziej że np.szczygieł jest nielegalny a jego mieszaniec tak,czy to nie głupie?Nie podoba mi się możliwośc krzyżowania międzygatunkowego,mieszańce prawie zawsze śa niepłodne.A co do chodowli Wilgi to trzymanie ich w domu może by kłopotliwe,ponieważ to ptaki wędrowne które migrują głównie nocą ,mając silny instynkt będą się rozbijały w nocy o klatke,tymbardziej ciężko spac gdy ptak ciągle wędruje po żerdkach(mam czarnogłówkę wykarmioną ręcznie więc wiem co pisze)Pozatym z tego co wyczytałem to większośc młodych wilg pada po pierwszym pierzeniu,tylko ptaki dorosłe trzymają się lepiej.
Kamil Kowalski - 2006-07-28, 19:19

Wracając do tematu hodowli "ptaszków" ...

A czemu nie chcecie (przyrodnicy) dojść z hodowcami do porozumienia?
Ja stoję w samym środku - i staram się być tyle ile tylko mogę przyrodnikiem a z innej strony jestem hodowcą i wiem jakie przekonania mają hodowcy...
Więc jestem ZA Tymi i Tymi.

Nasuwa mi się takie coś:

"Ptaki te, mimo zakazów będą nadal hodowane. I to jest Pewne! Myślicie że zakaz hodowli tych ptaków coś zmieni? Dacie taki zakaz i co? Problem zniknie?
Pitbule i inne "agresywne" Psy też są zakazane i co?! Miliony ludzi nadal je ma...
Dlatego jestem za zalegalizowaniem hodowli szczygłów itp... jedynym i racjonalnym wyjściem jest ich zalegalizowanie i REJESTRACJA! Tak jak ma to miejsce w normalnych krajach (np. na zachodzie). Myślę że dzięki temu w jakiś sposób można by kontrolować hodowle tego typu. Pozwolenia na hodowle dostawały by tylko os pełnoletnie, których hodowle powinny spełniać ścisłe, rygorystyczne normy i w pełni podlegać kontroli odpowiednich organów. Jeśli hodowca okazał by się mało odpowiedzialny - całkowita likwidacja hodowli u niego - wszystkie ptaki przejmuje (np Zoo) a on ma obowiązek pokryć koszty całej akcji i koszty karmienia tych ptaków w Zoo"

To moje skromne zdanie jako że i jestem za "przyrodnikami" i za Hodowcami.

Rocki - 2006-08-10, 15:22

zgodnie z naszym prawem Bartku nie możesz trzymać tej sikorki i lpiej dal niej i dal ciebie jeśli wróci na wolność gdy będzie do tego zdolna...
A tak z ciekawości to czym karmiłeś ptaka??

mirass - 2006-08-10, 17:42

ale watpie żeby przeżyła na wolnosci ......musiałby ją dosyc długo przyzwyczjac do szukania ppkarmu itd..
mirass - 2006-08-11, 15:39

ale w czym ja hodowałeś :?: w klatce w wolierze:?: według mnie trudno bedzie przystosowac wychowaną od małego sikorke do życia na wolności - trzeba dośc dużo pracy - moga ją zadziobac nawet wróble
Kamil Kowalski - 2006-08-17, 18:04

Jest sposób aby trzymać dzikie ptaki... "Pismo do konserwatora przyrody" i błaganie go o zezwolenie... :-P
nicto - 2008-02-13, 21:55
Temat postu: nieprzyjemny sąsiad
spróbuję tutaj jako że dotyczy to piejących kogutów ,skrzeczących bażantów oraz pawi i liczę na luźne odpowiedzi, jeśli źle to proszę o przeniesienie do odpowiedniego działu.

Jeden z moich kolegów przedstawił ostatnio na związkowym zebraniu dość nietypowy problem
otóż ma sąsiada (jest to jedyny sąsiad następny mieszka kilkanaście metrów dalej ale on nie ma problemu ) któremu przeszkadzają piejące koguty, niby że go z rana budzą i spać nie dają straszy go że naśle na niego straż miejską itp. a jak to nie pomoże to naśle nadzór budowlany czy aby te jego klatki są prawnie postawione i tym podobne. Facet ma niepokolei w głowie, ale kolegę zaczyna to przerażać bo nie wiadomo czego po takim gościu się spodziewać.
Czy istnieje może jakieś prawo które by w myśl starego przysłowia (wolność tomku w swoim domku) takiego sąsiada trochę usidliło, chodzi mi o to że jak mieszkamy na wsi i podwórko moje to może na tym podwórku chodzić to co ja sobie tan na nie wypuszczę. Zaniechanie hodowli nie wchodzi w rachubę.

Rocki - 2008-02-13, 21:58

Jeśli ptaki nie wchodzą na teren sąsiada to chyba nie może on zabronić trzymać ich na swoim terenie... A jeśli koguty pieją po 6 to nie ma problemu po już nie ma ciszy nocnej ;)
A co do klatek i wolier to nie wiem czy trzeba mieć zezwolenie an ich stawianie...

Luśka - 2008-02-13, 22:08

O ile mam aktualne informacje to nie jest wymagane zezwolenie na budowle niezwiązane trwale z gruntem, czyli nieposiadające fundamentów.

jeżeli kolega ma woliery na fundamentach, lub płycie, powinien mieć zezwolenie.

Odnośnie hałasu i zakłócania spokoju, niestety sąsiad ma rację. Jeżeli są to tereny miejskie, lub podmiejskie, można zostać ukaranym za zakłócanie spokoju. Kiedyś mandat za pierwsze przewinienie wynosił 500 zł, a potem sprawa mogła znaleźć finał w sądzie.

nyszka - 2008-02-14, 12:51

nicto, na budowle które nie są trwale związane z gruntem nie trzeba zezwoleń, ale do świętego spokoju, aby przynajmniej w tej sprawie Twój znajomy miał spokój, może zgłosić, w urzędzie budownictwa, że stoją u niego wiaty gospodarcze,nie trwale związane z gruntem, które to służą jako woliery dla ptactwa. Jest wtedy zgłoszenie lekkiej zabudowy i sąsiad może sobie zgłaszać. Ale muszą one stać co najmniej trzy metry od posesji sąsiada, inaczej niech nic nie zgłasza.Najlepiej jak najpierw sam przejedzie się do urzędu i popyta.

Pianie koguta? To też wystarczy,że będzie go wypuszczał z kurnika po 6.00 rano, to sąsiad może mu wtedy nagwizdać ;) , a straż miejska nie będzie miała nic do powiedzenia.
Luśka napisała jaka może być kara (500zł.),są one wystawiane ostatecznie, na pierwsze ewentualne zgłoszenie dostałby ostrzeżenie, jednak mandatów sie nie przyjmuje, wtedy sprawa jest kierowana do sądu grodzkiego, a tam zawsze jest dużo łagodniej, ale to też tylko wtedy, jeżeli jest faktyczne stwierdzenie wykroczenia.

Jeżeli zaś kolega ma coś niezgodnie z prawem, to radziłabym dogadać się z sąsiadem :P
ewentualnie wyszperać co on ma na lewo :diabel::

Powodzenia

Luśka - 2008-02-14, 16:44

A propos mandatów dodam jeszcze tylko, że przyjęcie go jest równoznaczne z przyznaniem się do winy ;)
nicto - 2008-02-14, 18:18

nyszka napisał/a:

Pianie koguta? To też wystarczy,że będzie go wypuszczał z kurnika po 6.00 rano


tylko tu będzie problem bo to właśnie w tych klatkach trzyma te kury a ma ich kilka odmian barwnych i jest niemożliwością żeby zamknął je w kurniku i wypuszczał po godz. 6.00

Dziękuję wszystkim, przekaże mu wszystkie informacje i wasze spostrzeżenia.

jakub - 2008-02-14, 19:29

Czyli o 6 rano kogut już mozę piać? Jeżeli mjieszkam na uboczu miasta za domem jest łaka to też moga piać od 6 rano?
Rocki - 2008-02-14, 19:49

Cisza nocna obowiązuje od 22 do 6 rano i przez ten czas nic nikomu nie powinno zakłócać spokojnego snu, a potem można piać ile się chce (oczywiście bez przesady ;) ).
Luśka - 2008-02-14, 20:02

Moje pieją od 3 rano, a latem nawet wcześniej, ale co najwyżej sarenki mogłyby składać skargę, albo ja sama :D

O ile się orientuję, jeżeli pianie jest bardzo dokuczliwe dla sąsiadów to nawet poza ciszą nocną można ukarać właściciela za notoryczne zakłócanie spokoju.
Analogiczna sytuacja jak przy miejskich psach wyjących w domu całymi dniami. Wielu moich znajomych miało przykrości z tego powodu, choć psy hałasowały w dzień, w godzinach, kiedy państwo byli w pracy i szkole.

jakub - 2008-02-14, 20:13

Ja narazie problemów z pianiem nie mam. A czy idzie cos zrobić żeby kogut nie piał?
Kituś - 2008-02-14, 20:16

uciąć mu głowę :ops: :ops: :diabel:: nie ma chyba sposobu tak jak na mrałczące kocury po oknem :x :?
Luśka - 2008-02-14, 20:36

Jest skuteczny sposób, owszem ....Wykastrować za młodu :D
adrian_lasek - 2008-02-14, 21:53

Bardzo nie etyczne...
Luśka - 2008-02-14, 22:07

Rozumiem, że chowanie kogutów tylko po to, żeby je zabić i zjeść jest bardzo etyczne? :)

Odbiegamy od tematu, proszę, trzymajmy się wątku :)

butchi chabo - 2008-02-15, 00:42

Popieram wypowiedź Luśki, sam przeszedłem podobny przypadek. Trzymałem w mieście na własnej posesji papugi.Woliery oddalone zgodnie z przepisami 4m od płotu , domy sąsiadów oddalone były paręnaście metrów od nich. Nie podobały się im poranne i dzienne krzyknięcia papug . Nasyłali na mnie różne służby ,od opieki nad zwierzętami, ochrony przyrody i Bóg wie , jeszcze jakie.Skończyło się tym, że czarni "smutni" panowie z Służby Miejskiej oświecili mnie sąsiedzkimi donosami ,w zakłócaniu ciszy w należnym i zasłużonym odpoczynku sąsiadów , po ich pracy. Oczywiście moje tłumaczenia nie przyniosły rezultatów . Po prostu odbyła się sprawa w dawnym Kolegium d/s Wykroczeń , nakazano likwidację lub przeniesienie papużarni w jakieś inne ustronne miejsce. Wielu moich znajomych musiało zlikwidować gołębie , bardzo przeszkadzało sąsiadom, ich gruchanie i niby roznoszenie szkodliwych chorobotwórczych pyłów .Większość ludzi opowiada się jako miłośnicy zwierząt ale wydaje mi się,że chyba tych oglądanych w zoo lub tv.
jakub - 2008-02-15, 07:17

Mi kjedna sąsiatka zawsze powtarza że jak w dzień hałasują to dobrze miło posłuchać, ale o 6 rano niech będą cicho.
Waldemar Waldun - 2008-02-15, 10:18

U mnie sasiadka tez bezprzerwy mi dokucza że moje papugi rano hałasują ,ale ja mam na nią haka bo jej pies o 2 rano wyje.Wolę słyszeć papugi niż wyjącego psa.Zawsze znajdzie się jakiś sąsiad któremu coś nie pasuje.NIEPRZEJMUJ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
AL - 2008-02-15, 14:30

To,że ptaki rano wrzeszczą to nic,mój sąsiad miał straszne pretensje o to,że moje żaby za głośno rechoczą i mam z tym zrobić porządek.
nicto - 2008-02-15, 15:31

Widzę że temat ma wzięcie i kolega nie jest sam z takim problemem.

jako że kolega poruszył ten temat na zebraniu związkowym nasz prezes postanowił zasięgnąć informacji w odpowiednik służbach, i wiecie co usłyszał straż miejska najpierw go wyśmiała lecz gdy wyjaśnił że to nieżarty tylko poważna sprawa przemyśleli to i udzielili mu takiej odpowiedzi, miejscowość w której mieszka kolega jest wioską hodowlaną więc by musiano wybić wszystkie koguty, ujadające psy, ryczące bydło itd.
a co do klatek znajomy geodeta powiedział że chociaż jedna ze ścian jest wymurowana na fundamencie ale reszta zamontowana na śruby czyli zadaszenie jest przykręcone do tej ściany a siatki się nie betonuje jak wiadomo to nie trzeba zezwoleń bo taką ścianę można uznać za płot po zdemontowaniu całej klatki.

Rocki - 2008-02-15, 17:42

Gorzej jak sąsiad weźmie sprawy w swoje ręce i podłoży jakąś trutkę lub Bóg wie co, aby pozbyć sie ptaków ... :/
A znam już takie przypadki...

karpik - 2008-02-15, 23:52

AL napisał/a:
To,że ptaki rano wrzeszczą to nic,mój sąsiad miał straszne pretensje o to,że moje żaby za głośno rechoczą i mam z tym zrobić porządek.

:lol: :pomocy: :stop: Brak słów żeby opisać głupotę niektórych ludzi...

zyrafka - 2008-07-31, 11:05
Temat postu: ja tez jestem "nieprzyjemna sasiadka"
Czesc!
Ja mam sasiada, z ktorym mamy wspolna sciane domu i z ktorym graniczymy ogrodem i kurnikiem. W tym kurniku sa ozdobne kury i oczywiscie kogut.

Kogut zaczyna piac po piatej i pieje regularnie mniej wiecej co 30 sekund az do jakiejs 6.30. Nie moge spac ani ja, ani moj maz. W lecie, gdy sa upaly, bardzo trudno jest caly czas trzymac w nocy okna zamkniete, a to jest poki co jedyny sposob na przetrwanie. Mamy malenkie dziecko, ktore tez sie przez to pianie ciagle budzi. Sasiad jest niezrownowazony, choleryk i nie mozna z nim normalnie rozmawiac.

Zanim pojdziemy w tej sprawie do strazy miejskiej lub na policje, chcialabym zapytac, czy znacie jakies sposoby poradzenia sobie z taka sytuacja? Czy na przyklad pomogloby wyciszenie kurnika lub zakrycie go jakas plachta czy czyms takim, zeby wewnatrz bylo ciemno? Czy wtedy kogut zaczalby sie pozniej uaktywniac?

nyszka - 2008-07-31, 12:22

zyrafka, rozumiem, że to nie twój kogut pieje :d
Przypuszczam, że w kurniku jest okno, jeżeli jest na wschód to z pierwszymi promieniami słońca kogut się uaktywnia. Poproś sąsiada o to, aby z zamykaniem kur na noc zasłaniał je jakimś materiałem, który nie przepuszcza tak łatwo słońca.

U mnie była podobna sytuacja, ponieważ nie mam typowego kurnika, a tylko budki w wolierach to po zmianie czasu na letni koguty ( a miałam dwa ) zaczynały piać już o świcie. Ze względu na sąsiadów i na ich dzieci postanowiłam sprzedać koguty. Kurki w tym czasie się już ładnie niosły, jajka były zapłodnione. I choć nie mam w chwili obecnej żadnego koguta, mam przynajmniej dobre stosunki z sąsiadem, a po zmianie czasu na zimowy znowu sobie sprawię koguciki do moich kurek.
Taka sytuacja mogła jednak u mnie przebiec bez problemów, bo nie rozmnażam w dużych ilościach kurek. W tym roku miałam tylko 30szt. czubatek i 12szt. jedwabistych, co innego gdy ktoś ma kurki wystawowe wtedy tak łatwo nie rozstanie się ze swoimi podopiecznymi.

collie - 2008-07-31, 16:37

a ja tam lubie jak mi tak nad ranem(nawet o 4.00)ptaki śpiewają:D
zyrafka - 2008-07-31, 18:03

Ja tez lubie ptaki -kosy, szpaki, wroble, golebie, dziecioly, pokrzewki... to wszystko nam tu spiewa od rana i jest OK. Ale kogut jest inny. Jego pianie jest jak noz przecinajacy wszystko wokol i nie da rady, zawsze wybudzi ze snu.

Dzieki za poprzednia odpowiedz. Oczywiscie to nie nasz kogut pieje, tylko sasiada:) Przepraszam za niewyrazny opis.

Sprobujemy go przekonac do zaciemnienia.

Wanda Rakoczy - 2008-10-26, 00:09
Temat postu: nieprzyjemny sąsiad
Ludzie! Czy na tym ma polegać cywilizacja, że nie możemy zcierpieć naturalnych, przyjaznych dla ucha dżwięków jak pianie koguta szczekanie psa czy kumkanie żaby a tolerujemy pijackie wrzaski po nocach na ulicy, "dyskotekę na kółkach" z zaparkowanego pod oknami samochodu albo przejazd nocą przez miasto na motorach tzw.dawców narządów do przeszczepu. Mieszkam w małym miasteczku i takie właśnie odgłosy często słyszę .Jeżeli na tym ma polegać cywilizacja to ja chcę do buszu!!!!!
I niech się odczepią od moich kogutów!

gege - 2008-10-26, 08:24
Temat postu: Re: nieprzyjemny sąsiad
Kup sobie totenko to sąsiadowi się odechce trzymać koguta.
karolcianatalka - 2009-04-21, 15:19

witam prosze o pomoc i rade mieszkam w krakowie w okolicach centrum kolo mojego bloku znajduja sie dzialki gdzie moj tata hoduje kury jednak juz od dluzszego czasu straz miejska karze mu zlikwidowac hodowle jakis wspanialy sasiad dzwoni czy musi to robic czy tez moze to jakos obejsc??
nyszka - 2009-04-21, 19:03

karolcianatalka, na jakiej podstawie tato dostał nakaz zlikwidowania kur? Czy to tylko wizyta Straży Miejskiej i ich słowne upomnienia?
Straż Miejska może upomnieć jeżeli ktoś zakłóca spokój, lub zaśmieca, ale nie może nakazać likwidacji hodowli.

Wejdź na stronę urzędu miasta Kraków i sprawdź, czy jest tam gdzieś napisane, że nie wolno w mieście hodować drobiu, lub zadzwoń do działu środowiska UM i zapytaj jakie masz prawa. Przedstaw całą sytuację i oni powinni Ci doradzic co masz zrobic.

adam_gnatek - 2009-10-19, 22:45

ja również posiadam sąsiada, z którym nie żyję w przyjaźni, nie dość, że wścibski to wszystko mu przeszkadza, do niedawna szczekający pies/ a jego suka cały dzień piszczy i wyje bo albo zamknięta albo na łańcuchu/, teraz kury i perliczki bo stresują jego psy :hahaha: - nie wiem jak kury mogą stresować psy, może ktoś z was wie??, doszło nawet do tego, że w nocy przebił mi wszystkie koła w aucie bo nie mógł z cierpieć, że kupiłem auto które jest nowsze od samochodu , które sam posiada. Na szczęście drugi sąsiad jest normalny :)
tancerz2005 - 2009-10-20, 00:07

Niektorzy ludzie sa nienormalni... Osobiscie uwazam ze jesli ktos mowi ze po dluzszym czasie "obcowania" z pianiem koguta, odglos ten jest dla kogos jak "brzytwa" i budzi ze snu, to poprostu wyolbrzymia... Fakt, pianie koguta na poczatku jest uciazliwe, potrafi wybudzic, ale po pewnym czasie czlowiek sie przyzwyczaja, i nawet nie reaguje... To jest normalne u kazdego... Dlaczego ludzie w miescie moga normalnie spac przy dzwiekach tramwajow, karetek, tirow, motorow itd?? Bo przywykli... Moj brat obecnie ma malego synka ktory ma 8 miesiecy... Na poczatku gdy przychodzil z nim do mnie w odwiedziny, maly budzil sie za kazdym razem gdy zapial kogut... Teraz kogut moze piac, gdakac a maly spi w najlepsze....
Ja mam za oknem psa sasiada, ktory cala noc ujada bedac na lancuchu... Na poczatku bylo to denerwujace, teraz juz przywyklem, i sypialem z otwartym oknem... Ludzie, nie uprzykrzajmy sobie zycia, i nie badzmy nadgorliwi... Moi sasiedzi czesto robia "imprezy", i tez jakos zyje... Wiecej tolerancji... (to bylo do Pani skarzacej sie na pianie koguta)

Co do takich wlasnie "nadwrazliwych" sasiadow, to ja tez takowego posiadam, ale uwaga, on ma inne przeslanie niz pianie koguta :P
Otoz dzieli nas mur, tuz za ktorym sasiad co drugi dzien przez cale lato pali liscie... Mozecie sie domyslec co sie dzieje u mnie na posesji przy takim paleniu?? Ostatnio bylo tak szaro, ze nie widac bylo nic w odleglosci 2 metrow.... W kazdym razie ktoregos dnia poprosilem go aby przestał "dymic", bo to jednak przeszkadza i strasznie smierdzi, na co uslyszalem wulgarnie wypowiedziane "JAK PANU SMIERDZI OGNISKO, TO MI SMIERDZA KURY!!!" hahahahaha. W woli wyjasnienia, nie posiadam "fermy kur" :P te kury, ktore mu smierdza, to na chwile obecna trzy czubatki, dwie kurki i kogut, których kurnik jest sprzatany co tydzien :D Tak wiec debili na tym swiecie nie brakuje hehehehe.

Pozdrawiam.

pawlo - 2009-10-20, 09:26

no u ciebie sąsiad pali liśćmi a u mnie pali olejem najczęściej w nocy pod wieczór i rano tak że się nawet okna nie da otworzyć ale się trochę uspokoił jak przyjechała policja i zakupił w tym roku węgiel
przemek511 - 2009-10-20, 10:49

To przesada...każdy może wytrzymać pianie koguta,kumkanie żaby,czy szczekanie psa, to są przecież naturalne dzwięki. Ja tak jakcollie lubię słuchać odgłosy wydawane przez zwierzęta i uważam tak jak Wanda Rakoczy że skoro dzwięki motorów, pijaków czy glośnej muzyki nie przeszkadza to tym bardziej nie powinny przeszkadzać zwierzęta...chyba że ktoś sobie wmówi że mu przeszkjadzają;)
Ja mieszkam w małej wiosce i mam 2 sąsiadów gdzie nasze podwórka oddziela tylko ogrodzenie i nikomu nic nie pzreszkadza a moje ptakii zachowują się czasem naprawdę głośno np. paw,koguty, gęś kubańska, czy też krzyczące w nieboglosy krzyżówki;) perliczka nawet wlatuje jednym na ogrodzenie i tam "wyśpiewuje",naszczęście nikt nie zwraca na to uwagi i mam nadzieje że zawsze tak będzie;)

saurania - 2010-08-16, 16:05
Temat postu: Pytanie: prawo a kury
Czy ktoś z was miał jakieś doświadczenia z donosem o posiadaniu ptaków? Chodzi mi oto, że w wielu miejscowościach np. u mnie we Wrocławiu trzymanie zwierząt gospodarskich, kur,kaczek itp. a nawet królików jest nielegalne. Chciałabym wiedzieć czy może komuś udało sie wygrać taką sprawę i jak tego dokonał. Pozbyłam się nawet koguta, ale niestety, moja nowa sąsiadka to typowa ''nowobogacka" co wyżej sra niż tyłek ma, sama jest ze wsi, ale kury są wg niej "obrzydliwe i niehigieniczne" (naprawdę mi tak powiedziała :( ). Przy okazji chce podać kilku innych sąsiadów (a bo ci to brudasy, ta to idiotka, a tamten postawił mi płot na mojej posesji... 8) ). Kurna, moja prababcia już ptaszory trzymała, więc kury były dla mnie od "zawsze", jestem w kropce i nie wiem co robić. Co radzicie?
ShowGirl - 2010-08-16, 20:29

Pierwsze słysze zeby kury byly we wroclawiu nielegalne. @@ Rozumiem ze kogut moze byc uciazliwy dla sasiadow ale ze nielegalny? Pwiedz sasiadce ze jak bedzie skakac, zarejestrujesz legalna licencjonowana europejska hodowle typu papugi draca sie od rana do nocy, pawie, drace sie po nocy tak ze na pare kilometrow niesie, albo cos rownie przyjemnego i umiescisz to kolo jej plotu;) LUB ze sprzedasz dom jak jej tak niepasuje wielodzietnej rodzinie obcej nacji -specjalnie poszukasz odpowiedniej typu azjaci, romowie albo cos w ten desen funkcjonujace w swiadomosci takich pan jako uciazliwe sasiedztwo, najlepiej prowadzacycy w domu jakis biznes [ten akurat przyklad zastosowal znajomy, proszac kolege wietnamczyka zeby pare razy "poudawal" chetnego na kupno]. Zadzialalo jak zloto. Trafila ci sie niestety prostaczka pieniaczka, i jak jej krotko nie bedziesz trzymac razem z innymi sasiadami, to was bedzie terroryzowala.
Haall - 2010-08-16, 21:15

Trzymanie zwierząt gospodarskich regulowane jest uchwałami rady miasta. saurania, sprawdź w urzędzie miasta, co mówią przepisy na ten temat i będziesz wszystko wiedzieć.
Pieniactwem się pieniactwa nie wypleni, co najwyżej można zaognić konflikt. Lepiej byłoby sprawę załatwić polubownie. Jeśli przepisy zabraniają trzymania określonych zwierząt na terenie miasta, to nic nie wskórasz, a jeśli dopuszczają, to możesz je trzymać bez względu na nieprzyjemnych sąsiadów. Oczywiście pod warunkiem zachowania "niskiego stopnia uciążliwości" dla sąsiadów.

Jolek - 2010-08-16, 21:40

sprawdź czy na stronie www. Twojej miejscowości nie ma strony ,,SZCZEGÓŁOWE ZASADY UTRZYMANIA CZYSTOŚCI I PORZĄDKU NA TERENIE GMINY .......
REGULAMIN lub sprawdź inne strony, zazwyczaj dużo nie różnią się od siebie.
powodzenia

znalazłam coś takiego ,może się doczytasz
http://huby.seo.pl/13_rec...ia_porzadku.htm
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2005/2008.htm

ShowGirl - 2010-08-16, 21:42

moim zdaniem polubowne metody z ta pania nie zadzialaja, a dobry straszak nie jest zly.;) o ile oczywiscie lokalne prawo nie zabrania, ale zdziwilabym sie, wiem ze ludzie trzymaja kurki na trawnikach i jakos nikt im nie zabrania.
AL - 2010-08-17, 16:30

ShowGirl, Ostro też nie możesz, bo ludzie potrafią się odwdzięczyć, nie Tobie ale Twoim ptakom.Czy to tak trudno sypnąc przez płot zatrute ziarno ?
Nie wolno trzymać zwierząt i ptaków gospodarskich w blokach i kamienicach.
na prywatnej posesji można. W ogródkach dzialkowych też można, ale w takim wypadku wszystko zależy od regulaminu danego ogrodu.
ShowGirl, tylko nie rozumiem Twojej wypowiedzi trzymaja kurki na trawnikach i jakos nikt im nie zabrania.
jak to odczytać ? na trawnikach przed blokiem ?

ShowGirl - 2010-08-17, 17:11

Al na trawnikach przy domkach jednorodzinnych. Robia najczesciej za ozdobe trawniczka. Co prawda są bloki w których nektóre mieszkania maja prywatny trawnik/ogródek przed blokiem, ale raczej ciężko mi sobie wyobrazić kurki w takim miejscu, aczkolwiek takie np seramy w domu w środku czemu nie, w końcu papuga też ptak;) Ale rozumiem że prawo reguluje to w różny sposób.

Al ja sie zgadzam z Toba ze owszem zawsze lepiej jest załatwić sprawę pokojowo, nie znam tej pani z opisanego przypadku, ale na podstawie pewnych doswiadczen uwazam ze pokojowa wersja bedzie trudna do przeprowadzenia, zreszta Saurania wspominała, że koguta się już w ramach ugody pozbyła i dalej sa pretensje. To raczej nie jest tak że te kury przeszkadzają jakoś faktycznie, one przeszkadzają ideologicznie, a to raczej na drodze rozsądnych negocjacji trudno bedzie obejść przy tym typie osobowości. Ale oczywiscie, nie zaszkodzi spróbować, i ostrzejsze formy stosowac dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwych środków. Jednak ludzie, którzy trują komuś zwierzęta " w odwecie" moga je równiez otruć "bo tak"

AL - 2010-08-17, 17:21

ShowGirl, Na swojej posesji mogę trzymać kury i tego nikt mi nie zabroni.
saurania - 2010-08-17, 19:54

Znalazłam jedną wygraną sprawę, sąd w Polsce nakazał ludziom zlikwidować ptaki, odwołali się oni jednak do Unii i uzasadnili posiadanie kurek względami ... religijnymi. Że niby w ich religii, szintoiźmie, kury -yokohamy są świętą rasą poświęconą bogini słońca Ameretasu :d i dlatego je utrzymują. Jakimś cudem sie im udało, przekonywali, że skoro muzułmanie mogą nosić burkę, chrześcijanie krzyżyki itp. to byłaby dla nich dyskryminacja ;) wspominali też o świętych krowach w hinduiźmie. Troszkę niecodzienna metoda i bałabym się ją powtórzyć, ale do podzielenia się na forum, jako ciekawostka, jest w sam raz.
sebo - 2010-12-23, 22:40

witam
Obawa Twoja o odległość od działki sąsiada może być niepotrzebna i tu moje pytanie z czego będziesz wykonywał kurnik a dokładnie czy będziesz pod nim robił fundamenty (trwale połączenie z gruntem) jeżeli będzie to drewniana konstrukcja bez fundamentu(umożliwiające przeniesienie) to sąsiad nic ci nie zrobi, ale jak chcesz wykonać kurnik na fundamencie to sprawa wygląda trochę gorzej dla Ciebie bo wchodzisz w przepisy. Sprawe usytuowania budynków na działce reguluje w pierwszej kolejności przepisy prawa miejscowego, a takim jest plan zagospodarowania
przestrzennego (dostępny w urzędzie gminy/miasta). Jeżeli nie ma takiego planu dla Twojej działki, to musisz wystąpić do organu o warunki zabudowy. Są to gotowe formularze na których piszesz co chcesz mieć na działce. Drugim prawem które reguluje usytuowanie budynkow na działce sa przepisy Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, to co wspomniales z tą odległoscia to właśnie z tej ustawy. Moim zdaniem zresztą jak kilku kolegów wcześniej wspominało w kurniku powinno byc okno nie tylko dla światła ale tez przydatne do wentylacji, wiec ja bym zrobił drewniana konstrukcje a posadzkę wyłożył bym płytami betonowymi i tak na razie zostawił z czasem jak sąsiad przywyknie ocieplisz ładną elewacje zrobisz tak aby nie straszyło, Ty, sąsiad i przede wszystkim kury będą zadowolone :)
pozdrawiam

BIANKA1 - 2010-12-24, 11:02

Mała uwaga odnośnie wypowiedzi sebo
Plan zagospodarowania , Rozporządzenie Ministra czy Prawo Budowlane do niczego nam sie nie przyda , jeśli nie sprawdzimy , czy w naszym mieście można trzymać zwierzeta gospodarskie .
Wiele miast ma taki zakaz , i jeśli mamy wrednego sąsiada , to nie będziemy mogli trzymać ani jednej kurki :hmm: Oczywiście nie dotyczy to wsi .

AL - 2010-12-24, 12:31

BIANKA1, Wszystko zależy co rozumiesz pod pojęciem rzwierząt gospodarskich :D W swoim domu na swojej posesji w mieście możesz trzymać drób i inne ptaki Nie ma ustawowego zakazu. Zakaz jest :P ale dotyczy trzymania drobiu w mieszkaniach w blokach, ale i tak są niektórzy którzy tego nie respektują.
BIANKA1 - 2010-12-24, 22:48

AL napisał/a:
BIANKA1, Wszystko zależy co rozumiesz pod pojęciem rzwierząt gospodarskich :D W swoim domu na swojej posesji w mieście możesz trzymać drób i inne ptaki Nie ma ustawowego zakazu. Zakaz jest :P ale dotyczy trzymania drobiu w mieszkaniach w blokach, ale i tak są niektórzy którzy tego nie respektują.

Niektóre Gminy maja zakaz trzymania w granicach miasta drobiu

§ 6
Na terenie miasta Sopotu obowiązuje zakaz hodowli zwierząt gospodarskich, futerkowych oraz ptactwa domowego i pszczół w terenie zabudowanym. [2]

a to Gdynia
Zasady utrzymywania zwierząt gospodarskich na terenach wyłączonych z produkcji rolniczej


§ 5

Ustala się następujące kategorie zwierząt gospodarskich:
Kategoria A - bydło, trzoda chlewna, owce i kozy,
Kategoria B - konie i inne zwierzęta nieparzystokopytne,
Kategoria C - drób i gołębie,
Kategoria D - zwierzęta futerkowe,
oraz Kategoria E - pszczoły


§ 8

Zabrania się prowadzenia hodowli zwierząt kategorii A, B, C, E i królików:

więcej nie chce mi się szykac , to 2 pierwsze jakie mi wyskoczyły w wyszukiwarce . Na terenie Gminy Wrocław też jest zakaz .

18marcinnn - 2010-12-25, 12:58

BIANKA1 napisał/a:
Na terenie miasta Sopotu obowiązuje zakaz hodowli zwierząt gospodarskich, futerkowych oraz ptactwa domowego i pszczół w terenie zabudowanym. [2]

hodowla zakazana ale chów nie :d więc ktoś może mieć na balkonie stado niosek bez koguta i będzie wtedy prowadził ich chów w celu pozyskania jaj a nie hodował :D

JulianG - 2010-12-25, 13:18

W/g słownika języka polskiego:
hodowla to planowa opieka nad wzrostem i rozwojem zwierząt lub roślin; też: zwierzęta lub rośliny będące pod taką opieką
chów to,karmienie i pielęgnowanie zwierząt hodowlanych.

BIANKA1 - 2010-12-25, 13:28

Czyli literalnie , nie mogą Ci zabronić chowu , bo już masz zakaz hodowli ;)
sebo - 2010-12-27, 17:22

AL napisał/a:
BIANKA1, Wszystko zależy co rozumiesz pod pojęciem rzwierząt gospodarskich :D W swoim domu na swojej posesji w mieście możesz trzymać drób i inne ptaki Nie ma ustawowego zakazu. Zakaz jest :P ale dotyczy trzymania drobiu w mieszkaniach w blokach, ale i tak są niektórzy którzy tego nie respektują.

Niektóre Gminy maja zakaz trzymania w granicach miasta drobiu "


jest od tego przepisu wyjątek a mianowicie jeżeli jesteś rolnikiem (opłacasz KRUS) i teren na którym prowadzisz hodowle jest twoim terenem od lat (siedlisko) to straż miejska nic ci nie zrobi.

AL - 2010-12-27, 17:51

Najprościej to zapytać w Urzędzie Gminy czy Miasta czy są jakieś wew. zalecenia w tym temacie. Bo jednego ogólnopolskiego prawa zabraniajacego trzymania w miescie ptaków na swoich posesjach nie ma.
BIANKA1 - 2010-12-27, 18:09

sebo napisał/a:
AL napisał/a:
BIANKA1, Wszystko zależy co rozumiesz pod pojęciem rzwierząt gospodarskich :D W swoim domu na swojej posesji w mieście możesz trzymać drób i inne ptaki Nie ma ustawowego zakazu. Zakaz jest :P ale dotyczy trzymania drobiu w mieszkaniach w blokach, ale i tak są niektórzy którzy tego nie respektują.

Niektóre Gminy maja zakaz trzymania w granicach miasta drobiu "


jest od tego przepisu wyjątek a mianowicie jeżeli jesteś rolnikiem (opłacasz KRUS) i teren na którym prowadzisz hodowle jest twoim terenem od lat (siedlisko) to straż miejska nic ci nie zrobi.

Niektóre Gminy nie maja wyjątków . Uchwała ta zwykle ma nazwę " zasady utrzymania czystości ,porządku oraz zwierząt domowych i gospodarskich na terenie Gminy "
Uchwały są aktami prawa lokalnego , a zatem każda Gmina ma w tej materii swoje własne prawo . Niektóre mają całkowity zakaz trzymania zwierząt gospodarskich . Sa takie , które zezwalają na utrzymywanie tych zwierząt wyłącznie na gruntach nie wyłączonych z produkcji rolnej . Jeszcze inne np , zakaz utrzymania drobiu w terenie zabudowanym . Inne ograniczają ilość zwierząt do pewnej , dość enigmatycznie okreslonej liczby . Dosłownie co Gmina , to inny przepis .
Tak jak napisała Al , najlepiej sprawdzić w swojej Gminie . Można to zrobić w internecie , bo Gminy maja swoje strony .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group