|
Woliera Forum dla milosnikow ptactwa |
|
Kopytne - koń-szlachetny przyjaciel
collie - 2008-06-12, 14:57 Temat postu: koń-szlachetny przyjaciel sądzę,że wiele forumowiczów wolierki posiada jakiegoś kopytnego kompana,konie są wspaniałymi zwierzętami dorywnującymi wierności psom,ja niestety nie mam takiego przyjaciela,ale w przyszłości chciałabym to zmienić,obojętnie jakiej maści i wyglądu-na dobre i na złe
jak nazywają się wasze konie,jak wyglądają?wklejajcien ich zdjęcia,piszcie,bardzo chętnie poczytam,z powodu,że własnego niestety nie posiadam
Lexy - 2008-06-12, 16:41
Ja kocham konie to takie piękne zwierzęta, jeżdże konno w stadninie.
Niestety swojego konia nie posiadam ale w przyszłosci chcę to zmienic.
collie - 2008-06-12, 18:48
myślę,a raczej napewno,że będziesz mieć Lexy swojego konia ,ja też o tym marzę,i również jeżdżę konno,a jak długo jeździsz?rekreacyjnie czy do sportu?skaczesz czy może wolisz ujeżdżenie?
Lexy - 2008-06-13, 16:58
Jeżdżę rekreacyjnie 4 lata i zdecydowanie wolę ujeżdżanie.
collie - 2008-06-13, 19:08
o,a ja wolę skoki chociaz ujeżdżenie jest bardzo widowiskowe,a tak wtajemniczając się głębiej to narazie zobaczyłam z dwie figury,a tak to trener uczy mnie skoków,choć i to dopiero zaczynam ,niestety likwidują szkółkę,więc muszę poszukać gdzieindziej
kamil13 - 2008-06-19, 16:47
ja mam konia Rose ma ona 8 lat jest niewielkiego wzrostu ale boje sie na niej jedzic bo mam 13 lat wczesniej zanim nie sprzedalismy 2 pozostalych to na jednym jezdzac zlamalem reke
collie - 2008-06-19, 18:53
kamil13 chyba nie wiesz jakie masz szczęście,ja mogę tylko marzyć...
kamil13 - 2008-06-20, 10:59
hehe moze sie jeszcze odwaze na nia wsiasc
Lexy - 2008-06-20, 18:24
Ja gdy się uczyłam jezdzic spadłam z konia, ale nic mi się nie stało.
A ty Collie? Spotkało Cię już to?
collie - 2008-06-20, 20:51
no pewnie lexy ,pierwszy raz to było wtedy gdy jeszcze nigdy nie galopowałam,uczyłam się dopiero kłusa,mój szanowny konik poniósł ,to znaczy nie była to w pełni moja wina,bo taka co ze mną jeździła nie utrzymała konia no a mój pobiegł za kolegą,teraz się z tego śmieje ale wtedy to była tragedia,strach i ...ryk ,pamiętam tą chwilę-tak fajnie falowało,hmm,trzymałam się szyi(a tak to chyba każdy instynktownie robi ),no i...wielkie bum!takie dziwne uczucie,koń leci dalej a ty w miejscu spadasz i nie miłe lądowanie,moje pierwsze słowa były skierowane do taty-"mam zęby? "jak sobie to teraz przypominam...,miałam zwolnienie z wf bo "strzykała"mi ręka( ),bolała noga i byłam poobdzierana,mój drugi upadek nastąpił...na tym samym koniu,pani niezwykle zaskoczona bo to najspokojniejszy koń ,jakąś moc mam w sobie czy co...nie było to tak bolesne,zjadłam tylko troche piasku...nie zadrasłam się nawet ,potem chyba nie było upadków,raz w terenie koń się potknął i ja straciłam strzemiona,trzymałam się szyi...nie spadłam ale ochrzan dostałam od trenerki ,no i oczywiście na tym samym koniu... ,jeszcze kiedyś już na innym koniu ale to dlatego,że w innej stadninie ,jadąc straciłam strzemiono,to właściwie wyglądało jak w westernie,z galopu w stuj a ja odrazu skok z konia,także to był upadek na nogimjakbym sobie zrobiła zatrzymanie z galopu i hops na ziemie i ide dalej
Lexy - 2008-06-21, 09:19
Masz szczęście do tego konia
Ale każdy ma jakieś przygody (miłe, czy niemiłe) z końmi.
collie - 2008-06-21, 09:44
no,a ten koń(o imieniu Green)potem mnie polubiał ,tak mnie słuchał podczas jazdy,a pod innymi był leniuchem ,ja też go bardzo lubiałam,piękny gniady z latarnią na głowie
Lexy - 2008-06-21, 18:47
Mnie kiedyś ugryzł kucyk (ogier) w plecy, aż do krwi i powiem, że to bolało . A tobie Collie przydarzyło się coś takiego?
collie - 2008-06-22, 15:07
nie naszczęście nie,ale jak idę na padok z takim hucułem to tak niby przypadkiem jemu moje palce do paszczy wpadają,wolę uciec z ręką bo może sobie coś wymyśli...
adamusk5 - 2009-04-04, 09:20
ja zacząłem jeździć jak miałem 13 lat teraz posiadam własnego konia klaczkę o imieniu czarna życzę wam samych sukcesów w tym sporcie!!pozdro
biały - 2009-04-25, 15:55
A ja posiadam wałacha o imieniu Maciek. Jest to koń rasy zimno krwistej dobrze chodzi w bryczce w wozie jak i pod siodłem, ale niestety jest już dosyć stary ma 14 lat.
Ale tak nie chwaląc się to mój dziadek go kiedyś pożyczył od mnie i pojechał kupić żwir to ten koń 3 tony żwiru pociągło pod górkę szacuneczek dla tego konika, no i jeszcze mój maciek jest bardzo spokojny nie gryzie nie kopie w stajni to ja sobie mogę pod nim leżeć i spać i nic mi nie zrobi a jak rano wchodzę dać mu jeść to tak mi twarz wyliże, że to jest po prostu szok
JAN JAGIELA - 2011-03-02, 20:43
Ja też bardzo lubię konie choć swojego wierzchowca nie posiadam .W moim domu rodzinnym zawsze one były i pamiętam ich chyba pięć .Cztery lata temu pracowałem w Irlandi , gdzie konie spotykało się prawie wszędzie .Zrobiłem parę zdjęć i kilka z nich Wam pokarzę .
BIANKA1 - 2011-03-03, 08:08
JAN JAGIELA , piękne zdjęcia . Szkoda , ze to już przeszłość .
Terażniejszość w Irlandii już nie jest taka sielska
Po Irlandii błąka sie 20 tysięcy porzuconych koni .
http://wyborcza.pl/1,7547...rnie_konia.html
tp29 - 2011-03-03, 17:30
Pierwszy raz czytam o takiej sytuacji. To znaczy wiem o kryzysie w Irlandii, ale nie miałem pojęcia o tych koniach.
To na prawdę przykre jak się patrzy na piękne stworzenia.
Zima praktycznie się kończy - ciekawe czy ta sytuacja się zmieniła.
Mam nadzieję, że konie przeżyły zimę, że coś władze Irlandii wymyśliły....
Jan Jagiela - piękne zdjęcia! Ale i modele przepiękni....
|
|