Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Ptasie Gadanie - Quaker Parrot w Krakowie.

geek - 2007-06-23, 19:44
Temat postu: Quaker Parrot w Krakowie.
Witam. Jestem nowa osobą na forum i ciekawi mnie jakie jest Wasze zdanie n.t. wprowadzenia papużek quaker (Myiopsitta monachus)do polskiej awiafauny.

Ich wolno żyąca populacja już od 40 lat żyje i rozmnaża się w nowojorskim Brooklynie.
Z powodzeniem introdukowano je także w Chicago.
Quaker parrot to uroczy zielony paputek, który świetnie przystosował sie do życia w mieście. Jako jedna z niewielu papug radzi sobie z niskimi temperaturami i jako jedyna potrafi budować gniazda.

Ciekawostką jest że quaker parrot może pomóc ochronie zabytków !!!!
Amerykńscy naukowcy porównali skład chemiczny odchodów gołębi z odchodami paputków. Okazało się że gołębie kupy rozpuszczają kamienne zdobienia podczas gdy kupy paputków są nieszkodliwe.
Co więcej, zaobserwowano,że paputki konkurując z gołębiami miejskimi o pokarm zmniejszyły ich populację przez co przyczyniły się do ochrony nowojorskiej architektury.
Jednak wbrew obawom ekologów populacja papużek quaker nie rozpowszechniła się poza granicami miasta co mogłoby stanowić zagrożenie dla rodzimej awiafauny.

Moim zdaniem należy sprowadzić te papużki do Krakowa i innych polskich miast. Jako że jeden okaz takiego paputka kosztuje od 100 do 600 dolarów jest to przedsięwzięcie dosć kosztowne, ale myślę , że warto

Kituś - 2007-06-23, 20:51

według mnie to dziwny pomysł bo ja jestem za ochroną rodzimych gatunków. W Australli dzięki takim akcją jaką proponujesz wszystkie tamtejsze gatunki są zagożone Dam przykład:
sprowadzili tam jakiegoś chrząszcza do zapylania plantaci roślin jednak ten zamiast zapylać je zaczął niszczyć rodzime gatunki roślin , potem sprowadzili ropuchę z ameryki do niszczenia tego owada ,a okazało się że niszczy ona nie tylko owady ale drapiężniki ,które sprubują ją zjeść bo wydziela truciznę istnieje jeden gatunek węża ,który jest odporny na jej jad ale za to koty sprawiły że ten wąż jest prawie na wymarciu więc nie popieram takich akcji jak ta.eżeli chcemy zmniejszyć pogłowie gołębi w Krakowie lub innych miastach to zachęćmy jastrzębie by osiedlały się w miastach .nie obraż się że to napisałem ale większośc ekologów powie Ci to samo ;)

mirass - 2007-06-23, 20:54

Ale po co że tak się wyraże wpychac inne gatunki do nas, jak ilośc naszych rodzimych nawet się zmniejsza, a te ptaki będą wypierac inne.
Raczej nie jest to taki genialny pomysł.

Rocki - 2007-06-24, 14:29

Papuga o jakiej tu mowa to Mnicha nizinna i jej cena to ok. 100-200 zł.
Pomysł jest ogólnie ciekawy, ale bez przyszłości... Nie wiadomo jak by sobie papugi poradziły z polskim klimatem i konkurencją ze strony innych ptaków... Jaskrawo ubarwione ptaki były by łatwiejszym celem dla drapieżników. Również polskie realia są takie, że zapewne ptaki były by wyłapywane...

mateusz20 - 2007-06-24, 15:24

Nie wiem, co powiedzieć na ten temat, bo na papugach się nie znam, ale słyszałem o tym, że w Londynie i w Berlinie żyją dzikie populacje Aleksandret.
Kamikazi - 2007-06-24, 15:54

Dobre, dobre :diabel:: Dawno nie słyszałam czegoś podobnego. Hehe.
mirass - 2007-06-24, 15:58

Kamikazi napisał/a:
Dobre, dobre

Też się uśmiałem, ludzie ale po co to? :diabel::

Rocki - 2007-06-24, 15:58

Tak w Europie jest parę dzikich populacji aleksandrett obrożnych i mnich nizinnych, ale to na zachodzi i tam jest łagodniejszy klimat... Ale te ptaki są zbiegami i nikt ich tam nie aklimatyzował...
geek - 2007-06-24, 17:41

Żeby ten pomysł mógł nabrać realnych kształtów muszę pozyskać grupkę zapaleńców z okolic Krakowa. Rocki, możesz podać namiary na tego hodowcę? 100-200zł to dosyć tanio.
Chcę uspokoić wszystkich paputosceptyków. Mnichy nizinne w naszym klimacie nie rozmnożą się zanadto poza obrębem miast gdzie zimą można łatwiej znaleźć pokarm.

Redaktor Mirass pyta ‘po co to?’. Podobnie można zadać pytanie po co do Polski sprowadzono gołębie. Dlaczego tolerujemy wróble które przybyły do nas nie tak dawno z Azji Mniejszej? Albo kaczki cyranki. Odpowiedź jest prosta; żeby było ciekawiej.

(Porządek musi być)
W zamian dołączam link do ciekawej strony
http://www.brooklynparrots.com/

Łukasz23 - 2007-06-24, 19:27

szalony pomysł :!: ja jestem ZA :!: ale... żeby te ptaszki zostały w swoim rodzinnym kraju, Kituś ma rację pomyśl co stało się z Australią która pod względem wsiedlania obcych gatunków poniosła totalną porache słynne ropuchy agi, króliki, lisy i wiele innych, a teraz grodzą setki kilometrów siatką, aby uratować rodzimą fałne

czy nie wystarczą Ci nasze rodzime ptaki jest wśród nich wiele barwnych gatunków które można zaobserwować również w miastach choć by kolorowa sojka z awataru Kamikazi ;)

Jacek - 2007-06-24, 19:34

USTAWA
z dnia 16 kwietnia 2004r.
o ochronie przyrody.
(Dz. U.04.92.880 z dnia 30 kwietnia 2004 r.), a tam jest wyraźnie napisane:
Art. 2. 1. Ochrona przyrody, w rozumieniu ustawy, polega na zachowaniu, zrównoważonym użytkowaniu oraz odnawianiu zasobów, tworów i składników przyrody:

4) siedlisk przyrodniczych;
7) krajobrazu;

2. Celem ochrony przyrody jest:
1) utrzymanie procesów ekologicznych i stabilności ekosystemów;
6) utrzymywanie lub przywracanie do właściwego stanu ochrony siedlisk przyrodniczych, a także pozostałych zasobów, tworów i składników przyrody;

Art. 120. 1. Zabrania się wprowadzania do środowiska przyrodniczego oraz przemieszczania w tym środowisku roślin, zwierząt lub grzybów gatunków obcych, a także ich form rozwojowych.

Kituś - 2007-06-24, 19:38

Spróbuj poopserwować nasze polskie gatunki a naprawdę uwierzysz że papugi są nie potrzebne.
Chociaż by zwykłe dzikie gołębie ,które są zapomniane lecz one też mają swoje piękno albo sikory na pewno je widziałaś .Chociaż by zwykły szpak ma piękne czarne metalizujące upierzenie z białymi kropkami.Albo zwykła wrona siwa . Jeśli chcesz te papugi to hoduj je sobie w domu w klatce ;) tak jak zwykłe kanarki lub papużki faliste a w tedy na pewno nikt cię nie będzie krytykować ;)

kinga - 2007-06-24, 20:14

a JA JESTEM ZA......... !!!!!!!!!Kiedyś w przyszłości papugi na pewno przylecą do Polski, więc co to za róznica? A synogarlice i inne bronicie oraz wróbelki i nawet cyranki, a pomimo, że same przyleciały, to człowiek ich tez rozpowszechnił, martwicie sie o faune i florę, a nie pomyslicie, że właśnie ludzie zmniejszyli liczbę róznych gatunków świata przyrody...ludzie powinni ograniczyć swoją liczebność, bo innych zwierzą t jest za mało, a ludzie to jest plaga i jeszcze chcą mieć wielkie rodziny........powinniście adoptowac dzieci a swoich mieć co najwyżej jedno, bo liczba rośnie i to strasznie, a za 10 lat albo więcej to juz katastrofa. Innych krytykujecie, a tu potrzeba trochę samokrytyki no i zabezpieczajcie się bo trochę i tak już nas za dużo.......
mateusz20 - 2007-06-24, 20:19

Po co nam kolejny egzotyczny egzemplarz w nasze fałnie nie wystarczą wam norki, piżmaki, nutrie, szopy, jenoty. Niszczą nasze środowisko, nie można wprowadzać od tak sobie czegoś w ekosystem, bo morze być gorzej niż jest obecnie. A po za tym jako osoba zakochana w Krakowie i krakowskim rynku nie wyobrażam sobie tego miejsca, nad którym zamiast gołębi latają papugi. Jeśli ktoś chce zobaczyć papugę w naturze to niech fundnie sobie wycieczkę do tropików.
mirass - 2007-06-24, 20:22

Ale ludzie po co to? Po co bawic się przyrodą? Po co w nią ingerowac? Ok, oinagac jej tak, ale jeszcze dorzucac następny gatunek, który juz żyje na danym obszarze :/ Myślę, że jest to forum także przyrodnicze i powinniśmy tu pracowac nad tym aby chronic naszą rodzimą faune i florę.
geek, myślę, że nie przemyślałaś tego pomysłu.
Jedne gatunki wypierają inne, no już byłbym nawet za hodowlą półswobodną, bo mnichy się do tego nadają, ale po co wypuszczac.
Jak dla mnie porojony pomysł.

mateusz20 - 2007-06-24, 20:26

Wiecie, co mnie najbardziej boli? Boli mnie to, że jest już taka duża ekspansja obcych roślin i zwierząt, w nasze środowisko i naszą kulturę, że nawet na naszych monetach zamiast liści polskich dębów, są umieszczone liście czerwonego dębu amerykańskiego.

Mam małą propozycje zamiast mnichami się zajmować zróbmy cos, aby przywrócić na nasze pola i do naszych lasów rdzennie polskie gatunki, np. kuropatwy, których coraz mniej, cietrzewie, głuszce i piękne płochliwe dropie, których już niema od około 20 lat.

Kamikazi - 2007-06-24, 20:34

kinga napisał/a:
no i zabezpieczajcie się bo trochę i tak już nas za dużo.......


Amen! :D

Co chcecie od tych wróbelków i cyranek? One też sprowadzone!? To już pachnie większym międzynarodowym spiskiem! Wróble opanowały Europę! To na pewno szpiedzy z Azji Mniejszej! :diabel::


(proszę odebrać powyższą wypowiedź jako wprost proporcionalnie poważną do powagi owego wątku. O!) ;)

mirass - 2007-06-24, 20:38

kinga, a skąd wiesz, że papugi do nas przylecą :?: ;)

No to skoro mamy pomagac ptakom w powiększaniu się ich liczebności to może lepiej zacznijmy od rodzimych gatunków, a nie mieszac się w inne.
To dobra moze wszyscy teraz powypuszczajmy swoje wszystkie gatunki ptaków i zobaczymy ile po zimie ich będzie :diabel::

Kituś - 2007-06-24, 21:34

Zgadzam się z przedmówcami zajmijmy się najpierw przepiurkami , kuropatwami i wronami śiwymi potem możemy bawić się w sprowadzanie nowych gatunków lecz ta decyzja musi byc dobrze przemyślana bo mogą wyniknąć nie przyjemne konsekwęcje .Chociaż by wymarcie wróbla (i tak jest zagrożony) lub zaginięcie Atmosfery Krakowa , który bez gołębi był by niczym nawet w miasteczku obok ,którego mieszkam są gołębie ,papugi występują naturalnie w Nowej Zelandii a sieją tam ogromne spustoszenie a co by robiły w krakowie czy innych polskich miastach :!: :!: :!:
geek - 2007-06-24, 22:22

Na forum zaszły 2 nieporozumienia. W tym, jedno z mojej winy.
Po pierwsze nie jestem kobietą.

Po drugie, wprowadzenie papug do środowiska miejskiego nie kłóci się z ochroną dropi, głuszców ani kuropatw, bo te zajmują inny biotop.
Powoływanie się na przykład żarłocznego jenota czy masakry australijskiej fauny są zdecydowanie na wyrost.
W naszym klimacie, mnicha jest w stanie przeżyć jedynie w miastach, gdzie może liczyć na dokarmianie zimą. W Nowym Jorku, przez 40 lat, kolonie tych ptaków nie wychodziły daleko poza obręb jednej dzielnicy. Nie wyparły gołębi, turkawek itp. a jedynie weszły w skład menu tamtejszych myszołowów.

Jednak po namyśle stwierdzam, że cała ta akcja byłaby trudna to przeprowadzenia z logistycznego punktu widzenia. Trzeba by wypuścić co najmniej 20 ptaków pochodzących z różnych hodowli, po to by uniknąć zbyt bliskiego pokrewieństwa.
Nowozakupione papugi musiałyby być trzymanie gdzieś 1,5 roku w wolierach zewnętrznych aby zwiększyć ich szanse na przetrwanie po uwolnieniu. A już w stanie dzikim, stałyby się obiektem zainteresowania mediów, władz miasta, wszelkich meneli i nastolatków poszukujących szybkiego źródła zarobku.

No cóż, nadal uważam, że pomysł jest genialny, ale za duże ryzyko wyrzucenia pieniędzy w błoto (czy raczej guano). Poza tym, myślę sobie , ze miałbym za miękkie serce żeby wypuścić swojego pupila samego w ten okrutny świat. Z tego samego powodu zgadzam się z panią Kingą co do zabezpieczania sie przed płodzeniem dzieci.

BTW, Rocki. Gdzie można kupić te papugi za 200zł ? Pytam na serio :)

Rocki - 2007-06-24, 22:45

Papugi do nas na pewno nie przylecą bo jest ich za mało w przeciwieństwie od sierpówek, które przybyły do nas ze swojego naturalnego siedliska, które sie rozrosło...
Taka cena jaka podałem to cena ptaków z giełd... Tylko, kto by chciał oddać swoje ptaki na łono natury, gdzie nie wiadomo czy dadzą sobie radę... Moim zdaniem taka operacja jest bez sensu...

Kamil Kowalski - 2007-06-25, 10:58

Nie nie nie! tylko nie wypuszczaj ich w krakowie !

Jak ich masz taką ilość ze chcesz wypuszczać to ja przygarnę :D

Kraków ma gołębie :D

----

:D Ciekawa sprawa idziemy na rynek w Krk i zamiast setek rycerzy zaklętych w gołębie widzimy stada papug :hahaha:

Rocki - 2007-06-25, 16:42

A do tego jaki hałas... :d
Chyba mieszkańcy Krakowa wola jednak słuchać cichego gruchania gołębia, a nie użerać sie z hałaśliwymi papugami, które zawodowo uwielbiają wszystko co sie ta demolować...

mirass - 2007-06-25, 16:46

Mnichy to jedne z najgłośniejszych papug :)
Ale ludzie byliby na Ciebie źli.

Rocki - 2007-06-25, 16:52

może nie najgłośniejsze bo z konurami czy amazonkami sie nie mogą równać, ale faktycznie potrafią być hałaśliwe... ;)
mirass - 2007-06-25, 16:56

A jeszcze jak zaczną zakładac gniazda na drzewach i strzelac odchodami z góry :P
Rocki - 2007-06-25, 16:59

na drzewach jak na drzewach, ale jak zaczną zakładać gniazda na krakowskich zabytkach, na w wierzy mariackiej, albo na jakimś pomniku... 8) :d
Jerzy Cwik - 2007-06-25, 17:11

Cena od 100 do 600 dolarów? To chyba w sklepach zoo, lub może jakaś ostatnia zwyżka, bo jeszcze niedawno bez zadnego problemu można je było kupić w Tarnowie w cenie 80 - 120 zł - tylko chętnych na nie praktycznie nie było.
Bażancia matula - 2007-06-25, 18:00

słuchajcie najlepiej będzie jeśli zostanie tak , jak jest , po co papugi? można to zrobić z papużkami tej rasy ale w parkach narodowych i klatkach , nie moga żyć na wolności , za wielie zamieszanie będą demolować , robić odchody , hałasować , przewracać , gołębie sa ok. !

Kasia

Rocki - 2007-06-25, 18:04

w parkach narodowych? to już całkiem by sie mijało z celem...
Bażancia matula - 2007-06-25, 18:09

tak ale bynajm iej nie robiłyby szkód tak wielkich , gdyby były w ZWYKŁYCH parkach ale w KLATKACH byłoby coś bliskiego celu ale nie do końca , owszem fajnie by było widzieć papużki na wolności ale ludzie by wokoło tego zrobili za dużo szumu , to by była nowosć , mogliby je łapać , straszyć itd . ....
kinga - 2007-06-27, 15:27

a cyranki, czy synogarelice wyłapali? Papugi też maja skrzydła i swój rozum
Luśka - 2007-06-27, 18:36

Przeczytałam wątek z uwagą i ... włosy stanęły mi dęba 8)
Kilka osób zadało juz pytanie PO CO ???? niestety odpowiedź na nie nie padła....

Mamy tyle pięknych, kolorowych rodzimych gatunków, że warto byłoby energię poświęcić na ich ochronę i introdukcję w miejsca, w których kiedyś występowały.
Po co wprowadzać kolejne chwasty do ekosystemu?

Nie ma potrzeby sięgać do Australii i spektakularnego przykładu tamtejszych królików .. Wystarczy popatrzeć jakie szkody robią np. norki amerykańskie mnożące się na potęgę i wypierające rodzime gatunki drapieżników, jenoty, czy inne, bezmyślnie wprowadzane gatunki...

Gratuluję energii, idealizmu i chęci do działania - szczerze podziwiam. Jednak warto najpierw myśleć, wytyczyć cele i zrobić bilans plusów i minusów, a dopiero potem działać ....

Jak dla mnie pomysł bezsensowny i mogący być tagiczny w skutkach.

Przykład nie ptrasi, ale z własnego podwórka i chyba dobrze ilustrujący sytuację. Dom , w którym obecnie mieszkam kupiłam 10 lat temu, ale przyjeżdżałam tu jedynie na wakacje.
Poprzedni właściciele mojej ziemi ( 4 hektary lasu) obsadzili dużą jej częsć czeremchą amerykańską, jako gatunkiem szybko rosnącym, mało wymagającym i pożytecznym ( ??? ) dla ptaków.
Efekt? Teraz, po kilkunastu latach to świństwo wyparło praktycznie rodzimę roślinność z poszycia, a ja prowadzę walkę z wiatrakami, żeby się jej pozbyć. Do tego stopnia, że musiałam wyciąc prawie hektar lasu i zasadzić od nowa ...

Obawiam się, że jeżeli papugi zaaklimatyzowałyby się w naszych warunkach miejskich, za kilkanaście, kilkadziesiąt lat mielibyśmy duży problem z wytępieniem ich nadmiaru :|

W mieście widziałam gniadujące grzywacze, wilgi, sójki i inne kolorowe ptaki ... Wystarczy ...

Przepraszam za przydługą wypowiedź, ale mnie zatrzęsło z lekka :|

mirass - 2007-06-27, 18:40

Luśka napisał/a:
Przepraszam za przydługą wypowiedź, ale mnie zatrzęsło z lekka

A mi się ją z checia czytało. Bardzo ładnie powiedziane.
Luśka napisał/a:
Gratuluję energii, idealizmu i chęci do działania - szczerze podziwiam

Może tą energię warto przeznaczyc na coś innego, bardziej pożytecznego?!

Kituś - 2007-06-27, 18:41

Bardzo ładny artykuł do woliery jeszcze trochę i będziesz (będzie pani) redaktorem :d
Luśka - 2007-06-27, 18:50

mirass napisał/a:
Luśka napisał/a:
Przepraszam za przydługą wypowiedź, ale mnie zatrzęsło z lekka

A mi się ją z checia czytało. Bardzo ładnie powiedziane.


Dziękuję ;) Jestem córką biologów rozmiłowanych w ekologii i od dziecka uczulano mnie na sprawy ochrony przyrody, rodzimych gatunków i równowagę ekologiczną. temat mi bardzo bliski, nie tylko w sensie ptasim...

Luśka napisał/a:
Gratuluję energii, idealizmu i chęci do działania - szczerze podziwiam

Może tą energię warto przeznaczyc na coś innego, bardziej pożytecznego?![/quote]

Z ust, a raczej klawiatury mi to wyjąłeś :) Jak napisałam powyżej - warto poświęcić czas, idealizm, energię i zapał na ochronę naszych rodzimych gatunków. Mamy takie piękne ptaki, które coraz trudniej zobaczyć w środowisku naturalnym :(
Kto z Was widział " na zywo" kraskę, wilgę, podróżniczka, żołnę, albo zimorodka?
Też są sśliczne i kolorowe :)

Papugi owszem .. nawet w mieście i warunkach półwolnościowych, np. w wielkich wolierach. Tylko czy na pewno będą się w nich dobrze czuły? To, że są w stanie przystosować się do naszych warunków, nie znaczy, że są one dla nich naturalne i właściwe.

Przykro mi, ale papugi w Polsce , na wolności, to typowe przyrodnicze "chwasty" :|

Kituś, panią jestem dla moich psów, ale jakoś żaden z nich nie chce mnie tak tytułować ;) :D Niemniej dziękuję :)

mirass - 2007-06-27, 18:53

Luśka napisał/a:
Kto z Was widział " na zywo" kraskę, wilgę, podróżniczka, żołnę, albo zimorodka?

Widziałem tylko wilgę i zimorodka.
Do ochrony można się przyczynic nawet przez obserwacje ptaków, spisywanie ich i przekazywanie odpowiednim organizacjom. Naprawdę nie trzeba dużo. Nie ma sensu kombinowac, proste rozwiązania są najlepsze.

Luśka - 2007-06-27, 19:03

Dokładnie tak :)

W najbliższych okolicach mojego domu masowo gnieżdżą się dudki, czajki, myszołowy i kruki. Mamy też dwa gniazda bociana czanego :) Po łące, na której pasą się moje konie, codziennie obserwuję żurawie .. Coś pięknego :) Choć moja sympatia do nich znacznie spada, kiedy o czwartej nad ranem trąbią pięć metrów od okna naszej sypialni :diabel::
To naprawdę niesamowite wrażenie obserwować te zwierzęta na wolności, choć myszołowy i kruki rozmnożyły się na tyle, że stały się lokalnymi szkodnikami :hmm:

Geek, rozejrzyj się dookoła siebie i zrób coś dobrego dla rodzimych gatunków. I proszę, odpowiedz na pytanie zadawane już tyle razy: PO CO chcesz zasiedlać miasta papugami? Może przede wszytkim odpowied na nie sobie, a potem zaspokój naszą ciekawość
:)

Kamikazi - 2007-06-27, 20:23

kinga napisał/a:
a cyranki, czy synogarelice


Ojejku... co chcecie od tych biednych cyranek??? :D


Pozdrawiam,
Kasia - Prezes Stowarzyszenia "Polskośc Cyranki"

geek - 2007-06-28, 05:05

Luśka napisał/a:
Przeczytałam wątek z uwagą i ...


Oj chyba nie ;) Pisałem, że zarzuciłem ten pomysł. Natomiast nadal uważam, ze jest genialny.

Odpowiedź na pytanie "po co" padła - żeby było ciekawiej. Papużki te, nie tylko są kolorowe ale i (jako gatunek synantropijny) nie stronią od towarzystwa człowieka. Dają się karmić jak gołębie. Nie trzeba lornetki żeby cieszyć się ich obecnością.

Udowadniałem też, że introdukcja mnichy nizinnej (myiopsitta monachus) nie zaszkodzi rodzimym gatunkom ani nie kłóci się z ich ochroną. Na poparcie tej tezy dorzucam link.

http://www.holisticbirds....ges/quaker2.htm

Artykuł jest niestety po ang. więc krótko streszczę.
Przez dziesięciolecia obecności mnich w Brooklynie, New Jersey itd. paputy nie rozprzestrzeniły się znacznie poza obszary pierwotnego występowania (miasta). A to dlatego, że w północnym klimacie, zimą, ptaki są uzależnione od dokarmiania. Co więcej, ich zwyczaje dotyczące gniazdowania (polecam wyczerpujący artykuł red. Rockiego w dziale o papugach) naraziły quakery na wyłapywanie, przez co gdzieniegdzie ich populacja systematycznie spada.

I jeszcze jeden link dla wszystkich wieszczów apokalipsy; humorystyczna rozmowa mnichy nizinnej ze szpakiem n.t. inwazji na Amerykę

http://www.brooklynparrot...ddle-beach.html

A tak w ogóle, dziękuję za wszystkie odpowiedzi w tym wątku :)
Tak, zdaję sobie sprawę, że idea jest kontrowersyjna.
Nie mniej, mam nadzieję że znajdzie się jakiś postrzeleniec, który to zrealizuje:)

I już zupełnie na koniec, dobra informacja dla miłośników wróbli. W moich stronach nie są one zagrożone. Jedna ptasia rodzina mieszka nawet w dachu nad moim oknem gdzie co rano urządza koncert piskowrzasKów. Stąd moja obecność na forum o tak wczesnej porze

Luśka - 2007-06-28, 10:05

Geek, przykro mi, ale nie przekonałeś mnie w najmniejszym stopniu.
Zadawaliśmy pytanie "po co", a odpowiedź padła w stylu " bo są ładne i ja tak chcę" ;) To zdecydowanie za mało i trudno uznać ten argument za racjonalny i przekonujący ;)

Wątek przeczytałam z uwagą i mam nadzieję, że nie znajdzie się nkt tak nieopdpowiedzialny, żeby niszczyć rodzimą awiafaunę przez introdukcję sztucznych tworów, jakimi w naszych miastach byłyby żyjące na wolności papugi.

A propos piskowrzasków wróbli ... jesteś pewien, że wolałbyś zamienić je na rodzinę papug? :lol:

Pozdrowionka :)

Bażancia matula - 2007-06-28, 10:15

hmm :hmm: Luśka, myśle że twoje słowa są dobrze powiedziane , ,,nieodpowiedzialnosć ,, - nie o to chodzi ten kto sprowadzi je do polski ten poprostu ma troszke pochopne i nieprzemyslane plany , w.g mnie gołębie moga pozostać , ponieważ są spokojne , i chodziać jest przez nie troche zabrudzony rynek w krakowie , to trzeba wiedzieć że to ptak a nie człowiek . Papugi - może i pomysł dobry ale nie na wolności - takie jest moje zdanie .



kasia

Kituś - 2007-06-28, 10:26

ja bym z chęciom zaadoptował twoje wróble bo w moim rejonie zobaczyć chociaż jednego to wielki sukces .lecz papugi to dopiero rozdartki miałem faliste to mi głowa pękała
Rocki - 2007-06-28, 10:28

Faktem jest, że pomysł z zasiedleniem Polski w papugi nie jest genialny, a wręcz jest zbędny i służy tylko zaspokojeniu ludzkich ciekawości. Ale co do rodzimych ptaków, to dowiedziono, że te mają przewagę nad papugami, które dostają w "łeb" od europejskich ptaków... ;) A więc zagrożenia, że papugi zaszkodzą naszej faunie jest nie wielkie ponieważ po prostu w Polsce nie żyją gatunki będące odpowiednikami papug z którymi papugi by konkurowały. Jedynym poważnym konkurentem wydaje się być kawka, ale stwierdzono również, że to ona wygrywa w wyniku starcia z papugą. Mnichy mają to do siebie, że w przeciwieństwie do innych papug np. aleksandrett budują własne gniazda, zamiast zajmując dziuple potrzebne do rozrodu innym gatunkom.
A co do wyłapania ptaków przez ludzi to było by ty zdecydowanie prostsze niż złapanie cyranki czy nawet sierpówki, ponieważ kto by chciał mieć w domu sierpówkę, albo kto będzie na tylko zdeterminowany, żeby złapać cyrankę, unikającą kontaktu z ludźmi... ;) I przede wszystkim te gatunki przybyły do nas same, a nie zostały wprowadzone.

Bażancia matula - 2007-06-28, 10:34

słuchajcie z tego wszystkiego wyszło na to że :


Chcemy papugi ale spokojne , nie psocace - ale zamiast tych papug moga zostac spokojne gołębie

Chcemy jednak żeby było ładniej , bo gołebie nie sa specjalnie kolorowe - to może jakis nowy gatunek gołebi wprowadzimy?

Jeśli zostalibysmy przy papugach to :

1. Skrzeczały by
2. Brudzilyby
3 . Psociłyby
4. Moglyby nawed wlatywać do domów
5. Wywalały by różne rzeczy

Jesli zostajemy lub wprowadzamy jakies gołąbki to :

1. mamy święty spokój.
2. słuchamy miłego gruchotu
3.Nikt nam nie wlatuje do domu
4. Nic nie będzie przez nie popsute
6. Nic nie wywalają

Więc wybór nalezy do nas



Kasia

Rocki - 2007-06-28, 10:38

Bażancia matula, ale my raczej zbytnio tych papug to nie chcemy... (chociaż są wyjatki ;) )
Jeśli ktoś chce zobaczyć papugę to zapraszam do ZOO! W Warszawie jest spore stadko mnich ;)
A kolejny pomysł z wprowadzaniem nowego gatunku gołębia jest już całkiem bez sensu.

mirass - 2007-06-28, 13:54

geek dopowiedz sobie na dwa pytania.
1. Czy kochasz naszą rodzimą faunę i florę, czy dbasz o naszą naturę, czy chciałbyś dla niej jak najlepiej?
2. Więc po co te papugi?

Myślę, że jeżeli odpowiesz sobie pozytywnie na pierwsze pytanie to drugie już napewno będzie negatywne.

Widzę, że ty po prostu masz taki pomysł jak małe dziecko, ktore by chciało go zrealizowac, taka mała zachcianka i dosyc że nie wie jak to próbuje wszystkich na siłe przekonac i nie słucha innych argumentów, widzi tylko to co on sądzi.

Bażancia matula - 2007-06-28, 18:53

mirass napisał/a:
na siłe przekonac i nie słucha innych argumentów, widzi tylko to co on sądzi.



mirrras po co te nerwy wyluzujmy trochę , za bardzo przesadzono to powiedziałeś , ona nikogo nie zmusza na siłe , każdy wyraża u swoje zdanie - on ma inne zdanie i sie tego trzyma , to nic złego , ale geek skończmy już z tym upieraniem sie . Wyluzujcie troche . Papugi są już za bardzo skrytykowane . Nasze zdanie jest podzielne , więc nie przedłużajmy tego . Takie moje zdanie .



Kasia

Joanna - 2007-06-29, 08:40

Mnichy w Polsce by nie przezyły zim. U nas jest nawet dla aleksandrett za zimno. Nie jest przypadkiem, że dzikie mnichy w Europie można spotkać tylko na południu.

Był podawany przykład USA, tylko, ze zabrakło wielu ważnych informacji. Niestety w wielu stanach mnich są tępione. W wielu jest w ogóle np. zakaz hodowli mnich. Tam wcale nie wygląda to tak, że mnichy sobie żyją i wszystko jest dobrze.

Pozdrawiam,
Joanna

Jerzy Cwik - 2007-06-30, 12:13

Ja jeszcze odniosę się do cen mnich, zauwazyłem na www.papugi.gery.pl ogłoszenie o sprzedazy mnich z ceną 120 zł/szt. Czyli wcale nie podrożały i dalej należą do tanich papug.
Rocki - 2007-10-24, 19:17

Coś na temat innych gatunków papug, którym znudziło się życie w klatkach... ;)
Żako na dachu
Ara na pastwisku
Ara i gęsiówki egipskie
Żako i amazonka

I wiele innych niezwykłych ujęć na http://www.lorolibre.org/galeria/

Luśka - 2007-12-16, 12:25

KIedy jeszcze mieszkałam w Warszawie, przez dwa tygodnie "polowałam" na nimfę przesiadujacą na drzewie pod moim oknem ;)
NIestety nie udało mi się jej złapać .. Mam nadzieję, że ktoś ją zabrał :|

Rocki - 2007-12-16, 14:08

Jedna z moich nimf jest uciekinierką... jednak do dziś jest bardzo dzika i nieufna wobec ludzi...
Raffy - 2007-12-18, 09:46

Ja też nimfę zlapalem na ulicy,ale jako oswojoną :)
Marceli Szpak - 2008-08-01, 20:39

Po co (to było już pisane)

Mnicha może pomóc ochronie zabytków! Amerykańscy naukowcy porównali skład chemiczny odchodów gołębi z odchodami papug. Okazało się że gołębie kupy rozpuszczają kamienne zdobienia podczas gdy kupy papug są nieszkodliwe.
Co więcej, zaobserwowano, że mnichy konkurując z gołębiami miejskimi o pokarm zmniejszyły ich populację przez co przyczyniły się do ochrony nowojorskiej architektury.
Wbrew obawom ekologów populacja mnich nie rozpowszechniła się poza granicami miasta.

Dlaczego (to też się pojawiło)
- Nie konkurują o miejsca z cennymi, rodzimymi gatunkami gnieżdżącymi się w dziuplach/budkach lęgowych bo same budują gniazda.
- Nie żyją poza obrębem miasta (mikroklimat, dostęp do pożywienia)
- łatwiej kontrolować populację, poprzez utrudniony dostęp do pożywienia.
- równoważą populację gołębi (te są utrapieniem nie tylko konserwatorów zabytków ale i turystów - ten kojec na Rynku Głównym to dla ozdoby?)
- srają tyle samo co gołębie

Natomiast ze względu na polskie podstrefy klimatyczne nie nadają się raczej do Krakowa. W grę wchodzi raczej Opole, Wrocław, Zielona Góra, Poznań, czy najbardziej umiarkowany Szczecin. Tylko, że w Szczecinie chyba nie ma takich zabytków ;)

Coraz powszechniejszy grzywacz jest może i ładniejszy ale nie wyprze gołębia domowego. No nawet gdyby, tak hipotetycznie, zmienił siedliska z parków na gzymsy przy ulicach, to odchody będą palić wapienne zdobienia zabytków i oblepiać cegły tak samo. Ale to takie gdybanie na marginesie. Bo i o grzywaczu była wzmianka.

-

blood.luna - 2008-11-16, 14:51

mnie zdziwiło, że ludzie zadają pytanie "PO CO?" - i to z takim zbulwersowaniem.

dla mnie odpowiedź jest oczywista.
jestem mieszkanką Krakowa i gołębie są jego zmorą. wiadomo, że przydałoby się zmniejszyć ich ilość na terenie miasta. z punktu widzenia turysty są pięknym legendarnym symbolem. z punktu widzenia mieszkańca bywają pechem, którego odchody spadają ludziom na kurtki na ulicach i zasyfiają balkony kamienic (u mnie trzeba było je zupełnie usunąć, bo po prostu nie nadawały się już do niczego, do tego stopnia ptaki je wyniszczyły, a szkoda, bo kamienica zabytkowa bądź co bądź).

więc właśnie: dziwi mnie, że pytacie "PO CO?" i rozważacie wszystkie możliwe przyczyny, jakieś zupełnie ubzdurane, typu 'żeby było ciekawie' itp. rozważcie może, co należałoby zrobić, aby nie wprowadzać nowego gatunku do fauny polskiej, a zapanować nad niekontrolowanym przyrostem gołębi.

w Londynie w żadnych miejscach zabytkowych nie wolno karmić gołębi. grozi to wysoką grzywną. hodowane też są specjalnie tresowane ptaki drapieżne, nie pamiętam, czy to jakieś sokoły, czy co, i wypuszczane na ptaki, jeśli te zanadto rozgoszczą się w jakimś drogocennym miejscu.
swoboda gołębi jest brutalnie kontrolowana.

co proponujecie? jaki macie pomysł, aby ograniczyć szkodliwość tych ptaków? to powinien być tytuł topicu.
czy metody Anglików są stosowne?
na pewno skuteczne... wiem, bo widziałam...


PS. słyszałam, że gdy komuś ucieknie papużka, wróble ją atakują ze względu na jaskrawy koloryt jej piór. na pewno mniszki nie mają aż takiego upierzenia jak choćby faliste, ale nikt nie zastanowił się, jak zareagowałyby inne gatunki na nieproszonych gości. zwłaszcza, że ci goście musieliby nas kosztować tyle pieniędzy od sztuki! bo nie sądzę, aby Unia Europejska nam to sfinansowała!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group