Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Ptasie Gadanie - bardzo ważne pytania, znaleziony ptaszek odfrunął..

mirra - 2011-06-10, 02:16
Temat postu: bardzo ważne pytania, znaleziony ptaszek odfrunął..
Witam. Tydzień temu znaleźliśmy małego ptaszka. Wiemy teraz, że nie powinniśmy go brać i już na pewno nigdy nie popełnimy takiego błedu. Wg informacji jakie udzielił nam ptasi azyl w Warszawie jest to zięba, bądź pliszka. Ptaszek był u nas 6 dni. Sami go karmiliśmy, z dnia na dzień co raz lepiej latał po pokoju. Przeczytaliśmy w internecie, że "matki" szukają swojego "dziecka". Jedna osoba pisała, że po 2 dniach wypuściła ptaszka i przyleciał po niego "tata". Nasz ptaszek miał ok. 19 dni - na jednej ze stron ktoś prowadził obserwacje w gnieździe i po za nim tych ptaków i wg tych obserwacji wynika, że w 16 dniu ptaszki zaczynają czyścić sobie piórka. Postanowiliśmy, że spróbujemy wypuścić ptaszka "na chwilę" w miejscu, w którym go znaleźliśmy. Myśleliśmy, że może "rodzice" usłyszą malca i przylecą po niego, a jeżeli nie , to zabierzemy go z powrotem do domu i spróbujemy ponownie następnego dnia. Posadziliśmy go na niewysoki krzaczek, w miejscu, w którym go znaleźliśmy i trochę się oddaliliśmy. Ptaszek odleciał bardzo wysoko, na ok. 6 metrów. Pomimo ponad 1,5 godzinnej obserwacji ptaszek odleciał i nie mogliśmy go znaleźć. Nawoływaliśmy go, lecz bez skutku. Karmiliśmy go ze strzykawki i z pincety. Przedwczoraj posadzony na książce skubał kilka ziarenek słonecznika. Bardzo proszę o Państwa zdanie, czy ptaszek poradzi sobie na wolności. Nie potrafił sam dobrze jeść, natomiast bardzo dobrze latał, pomimo tego, że nie miał do końca opierzonych skrzydeł pod wewnętrzną stroną (pod paszką). Czy myślą Państwo, że "rodzice" odnajdą ptaszka po ćwierkaniu (po 6 dniach)? Czy młode ptaszki dołączają do stada tego samego gatunku??
Bardzo proszę o odpowiedź.

Zdjęcie ptaszka 1 dnia u nas

http://pctr.pl/obrazek/1013020.jpg


Zdjęcia ptaszka 3 dnia u nas

http://pctr.pl/obrazek/101302tut.jpg


Zdjęcie ptaszka 6 dnia u nas

http://pctr.pl/obrazek/1013039.jpg


Zdjęcie skrzydeł

http://pctr.pl/obrazek/1013041.jpg

Monia - 2011-06-10, 09:55

Ten ptaszek to podlot zięby.W tym wieku napewno sobie nie poradzi.Takie maluchy jeszcze rzebrzą o pokarm,nawet juz latając.Trudno natura rządzi się swoimi prawami,napewno stał się pokarmem dla innego gatunku.
BIANKA1 - 2011-06-10, 09:58

Ja kilka lat temu , na spacerze z psami ,znalazłam ptaszka . Był łysy , miał otwarte oczka i irokeza puchu . Był brzydki jak nie wiem co :diabel:: Wsadziłam go do kieszeni , to było po wielkiej burzy , ptaszek był wymarzniety i ledwie żywy . W domu wsadziłam go do wyścielonej miseczki i karmiłam pęsetą . Ptaszek rósł i rosły mu piórka , ale nie miał ogonka . Zastanawiałam sie co to za ptaszek , Nie miałam pojęcia o ptakach . Naczytałam sie w internecie , że po 2 tygodniach pisklaki opuszczają gniazdo . Mój miał miesiąc , a ja go nadal karmiłam . Mieszkał w otwartej klatce , przy otwartym balkonie , i nie odlatywał . Ciągle domagał sie karmienia , na karmę dla zeberek nie zwracał uwagi . Nie wiedziałam co robić . Czy wynieść go do lasu , czy wyrzucić za okno i niech sobie radzi . Raz na spacerze spotkałam pana , który obserwował ptaki . Zapytałam go , co mam robić .
Ten pan wywnioskował z opisu , że to samiczka zięby ( ogonek urósł na samym końcu )
Powiedział mi , że każda rodzina zięb porozumiewa się własnym językiem . A moja zięba nie znała żadnego języka . Że nie powinnam jej wypuszczać , bo pokarm sobie znajdzie , ale inne ptaki ją mogą zabić , bo nie należy do żadnej rodziny . Że powinnam się była zastawić nad konsekwencjami w momencie , gdy ją brałam . Teraz powinnam ją zatrzymać , jeśli chcę zeby żyła . Ta zięba mieszkała z nami ponad 5 lat . Mimo otwartej klatki nigdy nie chciała odlecieć . Nie wiem , czy ten pan mówił mi prawdę , ale teraz choć serce boli , staram sie nie pomagać małym ptaszkom . Nad podrostkami czuwają rodzice , nie ma sensu ich zabierać . Natomiast maluszki ciężko jest odchować , i potem skazujemy go do końca życia na niewolę .
Nie sądzę , żeby Wasz malec sam sobie poradził . Rodzice dość długo opiekują się maluchami . Karmią je , choć te już są całkiem duże , i świetnie latają .Taki malec nawet dobrze nie wie co może jeść , i gdzie to znaleść .
Może wypowiedzą się też inni forumowicze .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group